Recenzja książki Krzysztofa Łęckiego (2024), Wariant Gombrowicza (repetycje, marginesy, dygresje), Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego
Politechnika Śląska
Najnowsza praca znanego socjologa literatury Krzysztofa Łęckiego Wariant Gombrowicza (repetycje, marginesy, dygresje) przybrała formę naukowego eseju. Można go potraktować jako podsumowanie trwających od ponad trzech dekad zainteresowań badawczych autora dziełem Witolda Gombrowicza. Jeśli chodzi o kwestie związane z twórczością autora Pornografii, Łęcki może pochwalić się renomą także w środowisku „gombrowiczologów”-literaturoznawców. Jest wszak nie tylko autorem wielu artykułów poświęconych twórczości autora Kosmosu oraz monografii Św. Gombrowicz, ale i znawcą jego twórczości i jej interpretacji. W pierwszym tomie publikowanych już w XXI wieku „dzieł zebranych” Witolda Gombrowicza tak o monografii Łęckiego Św. Gombrowicz pisał Zdzisław Łapiński: „Jest rzeczą znamienną, że najambitniejsze ujęcie działań i wytworów gombrowiczologii, ujęcie metodologicznie bardzo wyszukane, wyszło spod pióra socjologa” (Łapiński, 2002: 350).
Podtytuł Wariantu Gombrowicza – repetycje, marginesy, dygresje – wyraźnie ukierunkowuje dominujący w recenzowanej pracy charakter zainteresowań socjoliterackich autora. Warto zauważyć, że Łęcki nie idzie tu tym samym drogą zasygnalizowaną – zresztą przez siebie samego – w artykule-haśle Literatura piękna z Encyklopedii socjologii (Łęcki, 1999). Sugerował tam możliwość zrekonstruowania „socjologicznych implikacji” pisarstwa Gombrowicza (przez analogię do klasycznego artykułu Herberta Blumera o socjologicznych implikacjach myśli George’a Herberta Meada). W Wariancie Gombrowicza zamiast mniej czy bardziej spójnej perspektywy socjologicznej wywiedzionej wprost z twórczości Gombrowicza mamy do czynienia z czymś w rodzaju tekstowego patchworku. To raczej inspirowany dziełem Gombrowicza, bardzo niekiedy osobisty przegląd problemów socjologii, przynajmniej tak jak rozumiał te ostatnie Erving Goffman.
Motywem przewodnim w książce Łęckiego jest szeroko rozumiana problematyka interpretacji. Nie trzeba podkreślać, jak ważna to kwestia w socjologicznych eksploracjach rzeczywistości – obojętnie, czy idzie o interpretację świata, czy o „świat tekstu”. I pozostaje ona taką w najróżniejszych nurtach nauki o społeczeństwie. Jak pisze Theodor W. Adorno: „Doniosłość interpretacji w socjologii wynika stąd, że bez odniesienia do totalności, do realnego, choć bezpośrednio nieuchwytnego systemu globalnego, nie można pomyśleć systemu społecznego, który wszakże poznawalny jest jedynie przez fakty i szczegóły. Interpretacja jest społeczną fizjognomiką zjawisk” (Adorno, 1984: 130). Łęcki nie odnosi się co prawda w swej pracy do cytowanego wyżej Adorna, główna nić metodologiczna łącząca składające się na Wariant Gombrowicza elementy nawiązuje przede wszystkim do pomysłów innego, mniej chyba wśród socjologów/socjolożek znanego niż Adorno, przedstawiciela szkoły frankfurckiej – Waltera Benjamina. Tak scharakteryzowała je Hannah Arendt:
Od czasu eseju o Powinowactwach z wyboru w centrum wszelkich prac Benjamina znajduje się cytat. Już choćby dlatego różnią się one od wszelkich uczonych rozpraw, gdzie cytaty mają podbudowywać opinie, a zatem można spokojnie wrzucić je do przypisów. […] Praca główna polegała [dla Benjamina – przyp. M.B.] na wyjęciu fragmentów z kontekstu i ułożeniu ich na nowo, tak aby oświetlały się wzajemnie i mogły, niejako bujając w zawieszeniu, potwierdzić swoją rację bytu. Chodziło dokładnie o coś w rodzaju surrealistycznego montażu (Arendt, 2007: 72–73).
Łęcki co prawda zastrzega, że nie mógłby:
[…] przedstawić swojego dzieła tak, jak robi to Roger Scruton: „Ta książka rozwija się jak dzieło symfoniczne, a przy tym toczy według zasady Arystotelesa – mówiącej o początku, środku i końcu; nie mamy tu, co prawda, szansy na przeżycie perypetii, niemniej sytuacja jest dramatyczna i wiedzie do finału, wcale operowo nieprzeciągniętego – jest mocny, wyrazisty i zapadający w pamięć” (s. 5).
Przyznaje jednak, że chciałby, „by w finale zdecydowanie przypominało bardziej czwartą część V symfonii Beethovena niż którąkolwiek z zachwycających tylko muzycznych snobów symfonii Mahlera” (s. 36). Trudno zresztą oprzeć się wrażeniu, że Wariant Gombrowicza – kończący się podwójnym akordem związanym z Ferdydurke – nie ma, przynajmniej w finale, konstrukcji zbliżonej do ostatnich akordów utworu muzycznego.
Jeśli idzie o charakter prezentowanego w pracy materiału, to Łęcki odwołuje się do eseju Ervinga Goffmana Analiza ramowa. Twórca perspektywy dramaturgicznej pisze tam:
Ogólnie rzecz biorąc, nie przedstawiam więc tych anegdot jako dowodów, lecz jako ilustracje wyjaśniające, jako ramowe fantazje, które – dzięki szerokiemu zakresowi wolności, z jakiego korzystają ci, którzy je opowiadają – potrafią sławić nasze przekonania o mechanizmach działania tego świata. To zatem, co zawarto w tych opowieściach, jest tym, co chciałbym z nich wydobyć. Te materiały mają jeszcze jedną słabość. Wybierałem je na chybił trafił na przestrzeni lat, stosując zasady selekcji, które dla mnie samego pozostają tajemnicą, a które, co więcej, zmieniały się z roku na rok i których nie mógłbym odtworzyć, gdybym chciał. Tu także mamy do czynienia z karykaturą systematycznego doboru próby (Goffman, 2010: 14–15).
Rozumienie hermeneutyki Łęcki zapożycza od Zygmunta Baumana:
„Hermeneutyka socjologiczna” nie oznacza […] osobnej odmiany socjologii czy pewnego szczególnego stylu jej uprawiania ani wyodrębnionej szkoły socjologicznej. Hermeneutyka socjologiczna głosi, że do zrozumienia świata ludzi powinniśmy posługiwać się narzędziami socjologicznymi (Jacobsen, Bauman, Tester, 2014: 69),
a teorii – od Pierre’a Bourdieu:
[…] gdzie teoria, niczym powietrze, którym się oddycha, jest wszędzie i nigdzie, w nocie na marginesie, w komentarzu do tekstu wcześniejszego, w samej strukturze tekstu interpretacyjnego (Bourdieu, 2001: 272).
Można odnieść wrażenie, iż w recenzowanej pracy króluje eklektyzm, ale nie jest to w przypadku eseju – zwłaszcza z tak zasygnalizowanym podtytułem – wada. To raczej wynikająca z liczącego kilka dekad socjologicznego stażu autora zaleta. Forma eseju nie jest zresztą w żadnym razie w tej sytuacji przypadkowa. Decyduje o tym także przyjęty w książce punkt widzenia narzucany przez samego Gombrowicza („nigdy nie pisz o autorze ani o dziele – tylko o sobie w konfrontacji dziełem albo z autorem. Ale, pisząc o sobie, pisz tak, aby osoba twoja nabrała wagi, znaczenia i życia – aby stała się decydującym twoim argumentem” – s. 104). Idąc za tą wskazówką, Łęcki odwołuje się do rozumienia eseju zaproponowanego przez Henryka Elzenberga:
„Esej” to nie to samo, rzecz prosta, co „impresja” albo „gawęda”, tylko studium skonstruowane; w prowadzeniu myśli jest jednak swobodniejsze od prawidłowej, precyzyjnie pisanej „rozprawy”; mniej argumentuje i mniej też stroni od akcentów uczuciowych i osobistych (Elzenberg, 1996: 5).
Wreszcie znaleźć można jeszcze inny przemawiający za wyborem takiej formy argument. W przedmowie do wznowionej książki Marcina Króla Podróż romantyczna jej autor – Jarosław Kuisz – przywołuje seminaryjną uwagę Króla o tym, że „nie można być młodym eseistą”, że „to byłby oksymoron”, bo do napisania eseju „niezbędna jest głęboka erudycja filozoficzno-literacka”, a także „bagaż doświadczeń życiowych autora” (Kuisz, 2024: V). Erudycję Łęckiego zaświadcza (nie tylko) licząca prawie 50 stron bibliografia, ale i to, że pierwsze teksty o Gombrowiczu publikował w Orwellowskim roku 1984, co wiele mówi o jego bagażu życiowym.
Krzysztof Łęcki, autor nie tylko hasła-artykułu Literatura piękna w drugim tomie Encyklopedii socjologii, ale i hasła Socjologia literatury z tomu Literatura polska XX wieku. Przewodnik encyklopedyczny, niewiele miejsca poświęca w Wariancie Gombrowicza specyfice socjologii literatury. W tej kwestii odsyła czytelników do swych wcześniejszych prac. Jednak całkiem dużo miejsca poświęca samej konstrukcji studium z zakresu socjologii literatury, choć jego spostrzeżenia i sugestie zdają się tu wykraczać poza tę subdyscyplinę socjologiczną.
Zestaw tematów poruszanych przez autora w Wariancie Gombrowicza zdawać się musi niezwykle rozległy. I tak w dość szczególny sposób, odpowiadający specyfice przedmiotu zainteresowań autora, zajmuje go kwestia roli metodologii w badaniach z zakresu nauk społecznych i humanistycznych oraz stylu pisania tekstów socjologicznych. Tu – czerpiąc inspirację z prac znanej socjolożki sztuki Nathalie Heinich – sporo miejsca poświęca metodzie konstruktywnej scharakteryzowanej przez Jana Szczepańskiego, w której:
[…] znaczącą rolę gra intuicja uczonego, jego wyczucie praktycznej doniosłości różnych czynników grających rolę w badanych zjawiskach, dlatego jeśli te indywidualne cechy badacza zawiodą, sporządzony przez niego opis może być daleki od wymagań naukowej poprawności (Szczepański, 1983: 287).
Wariant Gombrowicza to jednak – jak wspomniałam – przede wszystkim cała paleta tematów/problemów socjologicznych. Autora interesują m.in. interakcyjne wymiary struktury społecznej, gdzie zderza analizy Alexisa de Tocqueville’a (z Dawnego ustroju i rewolucji) ze światem „polskiego dworku”, w którym mieszkał (i który był sceną dla społecznych aktorów nie tylko ostatniej części Ferdydurke). Odwołując się do słynnego „pojedynku na miny” (pomiędzy Miętusem i Syfonem w Ferdydurke), a także do ilustracji zapożyczonych z literatury popularnej, zajmuje się autor problematyką dynamiki konfliktu społecznego.
Łęcki mierzy się w recenzowanym eseju także z problemem stricte socjologicznej biografii artysty – tu odwołuje się m.in. do eseju Norberta Eliasa Mozart. Zur Soziologie eines Genies. Duża część książki to próba rekonstrukcji przynajmniej części obrazu/portretu socjologii/socjologów/socjolożek (a także Uniwersytetu), dającego się wyczytać z kart literatury pięknej, przy czym większą część przytoczonych przykładów znajduje autor w tzw. powieściach uniwersyteckich. Powieści często w tonie dzieła Davida Lodge’a Mały światek autor czyta przez pryzmat rozproszonych na stronach Gombrowiczowego Dziennika (1971) uwag o uniwersytecie i socjologii, a także wątków akademickich i socjologicznych obecnych w publicystyce i wywiadach autora Trans-Atlantyku.
Klasyczne dla socjologii literatury kwestie recepcji literatury rozpatruje Łęcki, kładąc nacisk na wersję odbioru niezinstytucjonalizowanego (zinstytucjonalizowanym formom komunikowania o literaturze poświęcił wszak monografię Św. Gombrowicz). W Wariancie Gombrowicza zajmuje się jednak nie tylko istotnymi opiniami odwołującymi się do twórczości Gombrowicza, powstałymi poza środowiskiem „gombrowiczologów”, ale na przykład zderza popularne w socjologii literatury koncepcje, takie jak „podatność na zdradę” Roberta Escarpita, z opinią, jaką o francuskim socjologu zanotował w Dzienniku bohater jednego z wcześniejszych studiów Łęckiego – Stefan Kisielewski:
Przed kilkunastu laty poznałem w Warszawie felietonistę „Monde’u” profesora (tak głosił bilet wizytowy) Roberta Escarpita. Po niedługiej rozmowie stwierdziłem, że ma on jeden, niewątpliwie profesorski walor: lubi uczyć. Bardzo energicznie uczył mnie o Polsce, w której był po raz pierwszy i to całe trzy dni (Kisielewski, 1989: 544).
Przedstawia także Łęcki w sposób skondensowany etapy obecności dzieła Gombrowicza w polskim życiu literackim – i nie tylko.
Łęckiemu bliska jest formuła czytania Gombrowicza poprzez przedstawioną w Wariancie... figurę Błazna. W rozumieniu Leszka Kołakowskiego:
Błazen jest tym, który wprawdzie obraca się w dobrym towarzystwie, ale nie należy do niego i mówi mu impertynencji; tym, który podaje w wątpliwość wszystko to, co uchodzi za oczywiste; nie mógłby tego uczynić, gdyby sam do dobrego towarzystwa należał – wtedy najwyżej mógłby być gorszycielem salonowym; błazen musi być na zewnątrz dobrego towarzystwa, oglądać je z boku, aby wykryć nie-oczywistość jego oczywistości i nie-ostateczność jego ostateczności; zarazem musi się w dobrym towarzystwie obracać, aby znać jego świętości i mieć okazję do mówienia mu impertynencji (Kołakowski, 1989: 178).
Tu – kontekstowo, w aspekcie wielopoziomowości i wieloaspektowości Wariantu... – w grę wchodzą również kwestie postmodernizmu, a także dające się przeczytać przez pryzmat eksperymentów etnometodologicznych strategie interakcji społecznych autora Kosmosu.
Na koniec wspomnę o stylu, którym pisana jest ta praca. Łęcki oczywiście nie próbuje podrabiać pisarskiego stylu Witolda Gombrowicza, byłaby to zresztą, o czym wie on doskonale, strategia z góry skazana na klęskę. Niemniej trudno byłoby mi nie zgodzić się z zamieszczonymi na ostatniej stronie okładki opiniami recenzentów wydawniczych książki – profesora Przemysława Kisiela z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie („Styl pisarski pracy jest na bardzo wysokim poziomie literackim”) i profesora Piotra Kulasa z Uniwersytetu Warszawskiego („Język pracy czytelny, wyszukany, akademicki”). No cóż – przed laty w recenzji Św. Gombrowicza Lucyna Stetkiewicz pisała, że:
[…] owoce studiów przedstawiono w ciekawy i klarowny sposób, fachowym, lecz nie zeszpeconym „naukowymi makaronizmami” językiem, to możemy stwierdzić, że otrzymaliśmy pracę o dużej wartości poznawczej, a przyjemności lektury nie jest w stanie popsuć nawet niechlujstwo wydawcy (Stetkiewicz, 1998: 161–162).
Nie wchodząc w jakość kwestii redakcyjnych, o Wariancie Gombrowicza mogłabym właściwie – i to z pełnym przekonaniem – napisać to samo.
Autorzy
* Maria Banaś
Cytowanie
Maria Banaś (2025), Recenzja książki Krzysztofa Łęckiego (2024), Wariant Gombrowicza (repetycje, marginesy, dygresje), Katowice: Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, „Przegląd Socjologii Jakościowej”, t. XXI, nr 3, s. 76–83, https://doi.org/10.18778/1733-8069.21.3.05
Bibliografia
Adorno Theodor W. (1984), Socjologia i dialektyka, przełożył Dariusz Niklas, [w:] Edmund Mokrzycki (red.), Kryzys i schizma. Antyscjentystyczne tendencje w socjologii współczesnej, Warszawa: PIW, s. 5–46.
Arendt Hannah (2007), Walter Benjamin 1892–1940, przełożył Andrzej Kopacki, Gdańsk: słowo/obraz terytoria.
Bourdieu Pierre (2001), Reguły sztuki, przełożył Andrzej Zawadzki, Kraków: Wydawnictwo Universitas.
Elzenberg Henryk (1996), Próby kontaktu. Eseje i studia krytyczne, Kraków: Wydawnictwo Znak.
Goffman Erving (2010), Analiza ramowa. Esej z organizacji doświadczenia, przełożył Stanisław Burdziej, Kraków: Zakład Wydawniczy Nomos.
Gombrowicz Witold (1971), Dziennik 1953–1956, Paryż: Instytut Literacki.
Jacobsen Michael-Hviid, Bauman Zygmunt, Tester Keith (2014), Rozmowy o socjologii, przełożył Paweł Tomanek, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.
Kisielewski Stefan (1989), Lata pozłacane, lata szare, Kraków: Wydawnictwo Znak.
Kołakowski Leszek (1989), Kapłan i błazen (Rozważania o teologicznym dziedzictwie współczesnego myślenia), [w:] Leszek Kołakowski, Pochwała niekonsekwencji. Pisma rozproszone z lat 1955–1968, Londyn: Wydawnictwo Puls, s. 161–180.
Kuisz Jarosław (2024), Kiedy wypada myśleć? Uwagi o filozofii politycznej Marcina Króla, [w:] Marcin Król, Podróż romantyczna, Warszawa: Wydawnictwo Iskry, s. III–LXII.
Łapiński Zdzisław (2002), Posłowie wydawcy – Gombrowicz wobec formy (krótkiej), [w:] Witold Gombrowicz, Pisma zebrane, t. 1: „Bakakaj” i inne opowiadania, wydanie krytyczne Włodzimierz Bolecki, Jerzy Jarzębski, Zdzisław Łapiński (red.), Kraków: Wydawnictwo Literackie, s. 341–366.
Łęcki Krzysztof (1999), Literatura piękna, [w:] Andrzej Kojder, Krzysztof Koseła, Władysław Kwaśniewicz, Hieronim Kubiak, Janusz Mucha, Jerzy Szacki, Marek Ziółkowski (red.), Encyklopedia socjologii, t. 2, Warszawa: Oficyna Naukowa, s. 128–133.
Scruton Roger (2020), Muzyka jest ważna, przełożyła Katarzyna Marczak, Kraków: Fundacja in Canto.
Stetkiewicz Lucyna (1998), Drzwi uchylone do gombrowiczologii, „Kultura i Społeczeństwo”, t. 42, nr 4, s. 161–162.
Szczepański Jan (1983), Techniki interpretacji i wykorzystania dokumentów osobistych, [w:] Antoni Sułek (1983), Logika analizy socjologicznej. Wybór tekstów, Warszawa: Wydawnictwo Uniwersytetu Warszawskiego, s. 283–291.
