Uniwersytet w Białymstoku, k.kosciewicz@uwb.edu.pl
https://orcid.org/0000-0003-0665-7604
Autorka artykułu, opierając się na metodologii badań biograficznych, analizuje dwa nieznane listy Elizy Orzeszkowej adresowane do Amelii Jeleńskiej. Są one częścią niewielkiego zbioru korespondencji znajdującego się w archiwum wileńskiej pisarki Emmy Jeleńskiej-Dmochowskiej, prywatnie córki Amelii Jeleńskiej. Analiza listów pozwala pogłębić wiedzę na temat życia towarzyskiego i spraw prywatnych Elizy Orzeszkowej oraz przybliżyć mało znaną postać Amelii Jeleńskiej. W artykule został także podkreślony walor edytorski odnalezionej korespondencji. Do chwili obecnej uznawano ją za zaginioną. Archium Elizy Orzeszkowej nie zawiera bowiem żadnego listu do Amelii. Listy do niej wprowadzają tym samym jeszcze jednego adresata do grona stu kilkudziesięciu występujących w opublikowanych dotąd edycjach korespondencji Elizy Orzeszkowej.
Odnalezione listy Elizy Orzeszkowej do Amelii Jeleńskiej w jakimś stopniu niuansują naszą wiedzę na temat biografii Orzeszkowej, szczególnie w odniesieniu do życia osobistego. Pokazują bowiem pisarkę u schyłku życia, zaledwie trzy lata przed śmiercią, jako osobę z jednej strony bardzo cierpiącą z powodu nękających ją chorób, z drugiej poszukującą serdecznej i bliskiej relacji. Z Amelią Jeleńską połączyło ją wiele: wiek, pochodzenie, status ekonomiczny, zaangażowanie w działalność charytatywną i życiowe doświadczenia, jak konieczność sprzedaży majątku czy też wdowieństwo. Więź, która wytworzyła się między nimi, wydaje się obustronna, choć historia w tej sprawie nie oddała głosu Amelii.
Słowa kluczowe: Eliza Orzeszkowa, Amelia Jeleńska, Emma Jeleńska-Dmochowska, Litwa, listy, zdrowie, życie towarzyskie, dobroczynność
The author of the article, based on the methodology of biographical research, analyzes two unknown letters from Eliza Orzeszkowa addressed to Amelia Jeleńska. They are part of a small collection of correspondence held in the archives of Vilnius writer Emma Jeleńska-Dmochowska, privately the daughter of Amelia Jeleńska. The analysis of the letters allows to deepen the knowledge of Eliza Orzeszkowa’s social life and private affairs, and to bring closer the little-known figure of Amelia Jeleńska. And the article also emphasizes the editorial value of the found correspondence. This is because Eliza Orzeszkowa’s archive does not record any letter to Amelia. Until now they were considered lost. Letters to her thus introduce yet another addressee to the group of one hundred and several dozen appearing in the editions of Eliza Orzeszkowa’s correspondence published to date.
The discovered letters from Eliza Orzeszkowa to Amelia Jeleńska to some extent nuance our knowledge about Orzeszkowa’s biography, especially in relation to her personal life. They show the writer at the end of her life, just three years before her death, as a person, on the one hand, suffering greatly from the diseases that plagued her, and, on the other hand, looking for a cordial and close relationship. She had many things in common with Amelia Jeleńska: age, origin, economic status, involvement in charity activities and life experiences, such as the need to sell property or widowhood. The bond that has developed between them seems to be mutual, although the history did not give Amelia a say in this matter.
Keywords: Eliza Orzeszkowa, Amelia Jeleńska, Emma Jeleńska-Dmochowska, letters, Lithuania, health, social life, charity
Przedmiotem analizy i edycji są dwa nieznane listy Elizy Orzeszkowej adresowane do Amelii z Oskierków Jeleńskiej. Listy stanowią część niewielkiego zbioru korespondencji należącego do archiwum wileńskiej pisarki Emmy Jeleńskiej-Dmochowskiej. Jest on przechowywany w Litewskim Państwowych Archiwum Historycznym w Wilnie[2]. Oprócz korespondencji Orzeszkowej do Amelii Jeleńskiej znajdują się w nim dwa listy pisarki skierowane do Emmy Jeleńskiej-Dmochowskiej oraz pojedyncze listy do autorki Panienki od Bolesława Prusa, Piotra Chmielowskiego oraz Zarządu Głównego Macierzy Szkolnej Ks. Cieszyńskiego w Cieszynie.
Wartość odnalezionej korespondencji jest dwojakiego rodzaju. Przede wszystkim poszerza ona naszą wiedzę o biografii, w tym głównie o sprawach związanych z życiem towarzyskim i zdrowiem Elizy Orzeszkowej, oraz przybliża postać Amelii Jeleńskiej. Nie do przecenienia jest także walor edytorski tego znaleziska. W edycji Listów zebranych w opracowaniu Edmunda Jankowskiego udało się opublikować zaledwie trzy tysiące spośród piętnastu tysięcy listów, które, zdaniem badacza, miała ona w ciągu swojego życia napisać[3]. Listy do Amelii Jeleńskiej wprowadzają jeszcze jednego adresata do grona stu kilkudziesięciu występujących w opublikowanych już edycjach korespondencji pisarki. Archiwum Elizy Orzeszkowej nie notuje bowiem żadnego listu do Amelii. Do chwili obecnej były one uznane za zaginione.
Amelia Jeleńska to postać bardzo słabo znana. Wywodziła się z litewskiej szlachty. Urodzona około 1840 roku, w wieku dwudziestu lat wyszła za mąż za Zygmunta Hektora Jeleńskiego herbu Wręby. Doczekała się z tego związku córki Emmy i syna Władysława. Wraz z mężem mieszkała w majątku w Komarowiczach (gubernia mińska), a po jego śmierci z córką, głównie w Wilnie[4]. Najstarszemu dziecku zawdzięcza pamięć potomnych. Emma z Jeleńskich Dmochowska zdobyła bowiem sławę jako pisarka, przede wszystkim autorka popularnych powieści, uznanie za pracę redaktorską oraz społeczną na rzecz polskiej oświaty w Litwie[5]. Zdaniem Heleny Romer-Ochenkowej, na formowanie osobowości autorki Panienki ogromny wpływ miała matka, która zachęcała córkę do zdobywania wykształcenia i interesowania się sprawami publicznymi[6]. Rozpoznawalność Emmy Jeleńskiej-Dmochowskiej w wileńskim środowisku literackim i jej rozlegle zawodowe kontakty zaowocowały nawiązaniem przez Amelię Jeleńską znajomości z Elizą Orzeszkową. Była to relacja bardzo serdeczna, ale zdecydowanie pomniejsza na tle innych utrwalonych w listach znajomości i przyjaźni.
Wilno i Druskieniki zaliczyć należy do ważnych miejsc autobiograficznych zarówno w wypadku Orzeszkowej, jak i Jeleńskiej. Autorka Nad Niemnem często odwiedzała Wilno, szczególnie w okresie prowadzenia tam firmy wydawniczej w latach 1879–1882[7]. Z kolei Jeleńska była najprawdopodobniej rezydentką w domu córki, która zamieszkała w Wilnie w 1890 roku po wyjściu za mąż za Kazimierza Dmochowskiego, wziętego lekarza i społecznika[8]. Wilniankami stały się na pewien czas już wcześniej, bo w 1874 po śmierci Zygmunta, męża Amelii i ojca Emmy[9]. Rodzina Jeleńskich, o czym informuje nas odnaleziona korespondencja, posiadała także nieruchomość w Druskienikach, gdzie Amelia Jeleńska angażowała się w działalność charytatywną, między innymi tworząc i zarządzając miejscową ochronką dziecięcą[10]. To uzdrowiskowe miasteczko lubiła odwiedzać również Orzeszkowa. Po raz pierwszy pisarka pojechała tam jako dziecko. „Brak zdrowia” spowodował, że wracała do nich wielokrotnie także jako osoba dojrzała. W liście do Józefa Sikorskiego z 1872 roku pisała, iż są one obdarzone „niezmiernie zdrowym i ożywiającym powietrzem, bardzo pięknymi widokami natury i kąpielami w rzece Rotniczance, którą dla niezwykłej burzliwości prądów i natury składowej wód lekarze tutejsi nazywają siostrą morza”[11]. Uroda podziwianej przez Orzeszkową nadniemeńskiej przyrody nie szła w parze z cywilizacyjnymi zdobyczami. W znacznie późniejszym liście z 1906 roku autorka Chama podkreślała, że nie ma w uzdrowisku kanalizacji, wodociągów czy porządnego oświetlenia. Pisarce przeszkadzało również towarzystwo rosyjskich Żydów, którzy stanowili większość kuracjuszy[12]. Opustoszałe zimą uzdrowisko ożywało latem. Atrakcją była wówczas grająca głównie komedie polska trupa teatralna[13], ale też znamienici goście przybywający na kurację nad Niemen. Do takich „Kurier Wileński” zaliczył Orzeszkową i Emmę Jeleńską-Dmochowską. Ich pobyt w Druskienikach był towarzyskim wydarzeniem sezonu letniego w 1906 roku, o czym informowała w korespondencji gazeta: „Oto willa, w której przebywa nasza Eliza Orzeszkowa, tam znowu, na ławce ustronnej, siedzi Emma Jeleńska, autorka znanych powieści i noweli. Dla obu tych pań Druskieniki są wypoczynkiem i źródłem być może do zamierzonych prac nowych i utworów”[14].
Oba odnalezione listy do Amelii Jeleńskiej datowane są na rok 1907. Nie jest to jednak początek znajomości Orzeszkowej z matką Emmy Jeleńskiej-Dmochowskiej. Z listu napisanego przez autorkę Nad Niemnem w styczniu tego roku wynika jednoznacznie, że Panie spędziły wspólnie czas w Druskienikach podczas poprzedniego lata. Faktografię dotyczącą tej relacji pozwala nieco uszczegółowić lektura korespondencji Orzeszkowej z córką Amelii – Emmą. W ich wypadku znajomość rozpoczęła się w 1901 roku. Pisarki spotkały się w maju na wileńskim dworcu. Prawdopodobieństwo, że była tam również Amelia Jeleńska jest jednak bardzo nikłe. Do nawiązania głębszej relacji doszło w roku 1904 w Druskienikach, gdzie Orzeszkowa i Jeleńska-Dmochowska odpoczywały latem. Wspólnie spędzony czas z rozrzewnieniem wspominała po kilku miesiącach Orzeszkowa:
Często, często w szarzyźnie i ciszy jesiennej wspominam trochę naszych wspólnych niedawnych chwil druskienickich, żałując, że nie były liczniejsze i dłuższe. Prawdopodobnym jest, że jeżeli Pani na to pozwoli, powtórzą się one w przyszłym lecie, bo szczerze chcę powrócić do tego pięknego miejsca, z którego wywiozłam wspomnienia bardzo miłe[15].
Orzeszkowa nie napisała jednak w liście, że udany pobyt w Druskienikach zawdzięczała również towarzystwu Amelii, chociaż oczywiście do spotkania dojść mogło.
Wspomnienia odżyły następnego, 1906 roku podczas kolejnej kuracji, jakiej w Druskienikach poddawała się Orzeszkowa. Dowiedzieć się o tym można szerzej z listów do innych adresatów, w których pisarka dzieliła się informacjami na temat swego pobytu w uzdrowisku. Referowała między innymi Maksymilianowi Obrębskiemu pod koniec lipca 1905 roku narodziny pomysłu na zabawę, która miała wspomóc grodzieńską Kasę Ubogich i będące pod jej opieką dzieci. Była nią jurnal parlé, czyli ułożona przez literatów i przeczytana na głos ze sceny gazeta dotycząca spraw i osób powiązanych z Druskienikami. Wespół z Orzeszkową pracą nad literackim kształtem gazety zajęli się Emma Jeleńska-Dmochowska i Kazimierz Laskowski. Występowi literatów towarzyszyła gra fortepianowa i śpiew. Orzeszkowa zadowolona była nie tylko z finansowego plonu, który udało się zebrać podczas zabawy, ale także z jej patriotycznego wymiaru. Pierwszy raz od kilkudziesięciu lat, jak można przeczytać w Kalendarium życia i twórczości Elizy Orzeszkowej, „na estradzie druskienickiego kurhauzu […] zabrzmiał język polski”[16]. Prace nad druskienicką jurnal parlé trwały przynajmniej trzy tygodnie, podczas których pisarka często spotykała się z Jeleńską-Dmochowską[17]. Wówczas to Orzeszkowa jeśli nie zawiązała znajomości z Amelią Jeleńską, to przynajmniej pogłębiła z nią relację. Była ona na tyle ważna, że miała swoją listowną kontynuację.
Jej ślady pojawiają się w korespondencji z 1906 roku kierowanej do Jeleńskiej-Dmochowskiej[18]. Niestety, listy do Amelii Jeleńskiej, jeśli zostały napisane w tym okresie, nie zostały dotąd odnalezione. W listach do córki temat druskienicki pojawił się w maju 1906 roku. Orzeszkowa wyrażała w nim ubolewanie, że nie będzie jej dane zobaczyć się z Amelią Jeleńską oraz obawę dotyczącą spotkania z Emmą:
Wiadomość o tym, jeżeli nie drogą listowną, to może bezpośrednio od Szan[ownej] Pani powezmę w Druskienikach. Ale czy spotkamy się tam w tym roku? Wiem, że szanowna matka Pani opuszcza na to lato Druskieniki i już się tym martwię. Zmartwienie to podwójnym i bardzo szczerym będzie, jeżeli i te chwile, które tam z Panią spędzałam, powtórzyć się nie będą mogły. Takim jest świat; wszystko na nim mija, wielką i niepowrotną falą pędząc w przeszłość. A przyszłość konieczna i nieubłagana? Taką, jaką Pani przedstawiła ją w ślicznej i głębokiej noweli swej na naszym Journal parolé czytanej [19].
Orzeszkowa w 1906 roku odwiedziła po raz kolejny Druskieniki. Korespondencja nie daje jednoznacznej odpowiedzi, czy pisarka zdołała spotkać się przynajmniej z jedną z pań Jeleńskich. Wątpliwości rozwiewają w tej kwestii listy do innych adresatów, potwierdzające przynajmniej dwukrotną wizytę Jeleńskiej-Dmochowskiej w druskienickim mieszkaniu Orzeszkowej na początku i pod koniec sierpnia[20].
Wątek związany z matką pojawia się w kolejnym liście do Emmy Jeleńskiej-Dmochowskiej z połowy stycznia 1907 roku. Orzeszkowa informuje w nim, że napisała list do Amelii w sprawie swoich wileńskich zamiarów[21]. Nie zachował się on do naszych czasów, a dotyczył – jak wiemy z listu Jeleńskiej-Dmochowskiej do autorki Nad Niemnem – planowanej przeprowadzki tej ostatniej do Wilna. Pisała ona w nim:
Myślałam o Pani bardzo często przez całą jesień i niepokoiłam się Jej chorobą. A teraz myślę, jakby to było dobrze Panią widzieć i móc o tylu sprawach pomówić. Ale nie tak dorywczo, tylko spokojnie i powoli. I doprawdy, zdaje mi się, że projekt zamieszkania w Wilnie byłby doskonały. Wilno teraz tak by potrzebowało mieć kogoś, co by stanowił centrum dla budzącego się życia umysłowego. A ja osobiście, tak bym pragnęła tego! Jakże ta sprawa stoi?[22]
W kolejnym liście do Amelii Orzeszkowa zapowiada już jedynie podróż do dawnej stolicy Jagiellonów w lutym:
Tymczasem, mam zamiar w lutym złożyć wizytę Wilnu, jeżeli gorączka moja nie powróci (lekarze karzą mi nieraz jeszcze spodziewać się powrotu tego miłego gościa) i jeżeli inne jakie przeszkody nie zajdą. Wilno pociąga mię bardzo teraźniejszym życiem swoim i obecnością tam Kochanej Pani i Jej córki. Pani Emmie mam do powiedzenia mnóstwo rzeczy, o których pisać byłoby to strasznie wiele czasu jej rabować. W naszym miasteczku ludzie także ruszają się przynajmniej dziesięć razy więcej niż przedtem. Mamy już ochronę dla dzieci, koło miłośników sztuki teatralnej, Lutnię i parę innych zbiorowych rzeczy. Ale to wszystko jeszcze nieulegalizowane, w powietrzu zawieszone dziś, jutro może ktokolwiek na to dmuchnąć i zniknie. Staramy się też o takie Towarzystwo Oświaty, jakie Wilno już zdobyło[23].
Niestety, nie doszło do niej z powodu nawracającej choroby Orzeszkowej. Pisała o tym w liście do Emmy, usprawiedliwiając się nieco z absencji w Wilnie, ale bardziej ubolewając, że nie zobaczy obu Pań Jeleńskich:
Przed kilkoma tygodniami wysłałam w jednej kopercie listy do Drogiej Pani i do szanownej, kochanej Jej matki. Mam nadzieję, że doszły. Ja za paniami formalnie tęsknię i dlatego tylko przyjechałabym do Wilna, aby choć parę razy odnowić swoje dobre, miłe godziny druskienickie. Ale znowu nie wiem, kiedy to nastąpić będzie mogło, bo tak: albo choruję i w podróż puszczać się nie mogę, albo przestaję chorować, a zaczynam zapalczywie bazgrać i – znowu nie mogę. Jednak przyjdzie taka chwila, że bazgranie na stronę usunę i – w drogę! Tymczasem tysiąc słów szacunku, przyjaźni, najlepszych pozdrowień i życzeń obu Paniom przeséłam[24].
Zdawkowo i z poczuciem humoru potraktowane sprawy zdrowotne Orzeszkowa szerzej opisała we wspomnianym liście do matki Emmy ze stycznia. Obok relacji z prowadzonej przez siebie działalności dobroczynnej, wybijają się w nim przede wszystkim słowa skargi dotyczące pogarszającego się stanu zdrowia. Dzieliła się z Amelią Jeleńską przeczuciami, że w tym roku nie uda się im zobaczyć w Druskienikach:
Nigdy odżałować nie mogę, że jestem od obu Kochanych Pań tak oddaloną i że nie mogę często przestawać z Paniami tak, jak to bywało w miłych Druskienikach. Tęsknię czasem do Druskienik bez najmniejszej pewności, że tam lato przyszłe spędzić będę mogła. Zepsuło się coś bardzo w zdrowiu mojem i lękam się, aby mię na reperację jego lekarze nie wysłali zagranicę. Będę się temu, o ile podobna, opierała, bo chce mi się bardzo parę miesięcy przepędzić w Druskienikach[25].
W omawianym liście uwidocznił się trudny czas przeżywany przez pisarkę głównie w związku z trapiącymi ją chorobami. Starzejąca się Orzeszkowa ratowała zdrowie kuracjami w miejscowościach uzdrowiskowych, przede wszystkim we wspomnianych Druskienikach odwiedzanych pod rząd w 1904, 1905 i 1906 roku. Jednak szczególnie trudny okazał się pod tym względem rok 1907. Przyniósł on zamiast upragnionej wakacyjnej wyprawy do nadniemeńskiego uzdrowiska podróż do odległego Bad Nauheim w Niemczech.
Pisarka poinformowała o tym Amelię w kolejnym liście napisanym na początku lata. Wyrażała w nim ubolewanie, że po raz kolejny się nie zobaczą i wspominała z czułością wcześniejsze druskienickie spotkania:
Po długiej, obłożnej chorobie, którą w jesieni i zimie przebyłam, panowie doktorowie zadecydowali, że muszę drugą połowę lata przepędzić w Nauhejmie. Zaleceniu temu nieposłuszną być nie mogę, ale niechętnie spełnić je postanowiłam, tym tylko się pocieszając, że w pierwszej lata połowie czas jakiś spędzę w Druskienikach. [...]
Jednak bez listownego przynajmniej uściśnienia rąk Szanownej Pani i bez przypomnienia się Jej drogiej dla mnie pamięci odjechać mi niepodobna. Żal mi, że w tym roku nie będę już miała tych chwil niewymowne miłych, które w towarzystwie Pani na ślicznym balkonie Jej domu spędzałam i tym się tylko pocieszam, że może lato przyszłe, pomyślniejsze dla mnie, pozwoli mi znowu Druskieniki i Panią Szanowną powitać[26].
Korespondencja wzajemna Orzeszkowej i Amelii Jeleńskiej kończy się na liście z początku lipca 1907 roku. Echa serdecznej relacji łączącej obie panie wybrzmiewają jeszcze w korespondencji Orzeszkowej z córką z grudnia tego roku. Orzeszkowa w liście do Emmy z połowy grudnia zasyła Amelii „ukłon głęboki i przypomnienie się pamięci”[27]. Zaledwie dwa dni później otrzymuje list od niej, w którym znalazł się dopisek: „Matka moja będzie wzruszona pamięcią o niej. Jest jeszcze w Druskienikach – i oczekuje na święta przyjazdu naszego”[28]. Niespełna dwa tygodni później w kolejnym liście napisze: „My tu jesteśmy teraz w gromadzie. Mama w połowie grudnia przyjechała i zabawi do połowy marca, z niedługą przerwą, gdyż się do brata wybiera. Nie bardzo mi ta zimowa podróż się podoba, ale cóż robić!”. I dalej: „Wszyscy tu zebrani posyłamy Szanownej Pani najlepsze życzenia świąteczne, naprzód zdrowia, a potem i wszelkiej pomyślności”[29].
Kolejne lato 1908 roku Orzeszkowa spędziła we Florianowie. Nie miała zatem możliwości odnowienia relacji z Jeleńską i jej córką. Ubolewała nad tym w liście wysłanym do tej ostatniej na początku lipca :
Więc Pani Droga nie w Druskienik[ach] lato spędza! Mniej smutno mi teraz, że tam nie jestem. Jestem w pensjonacie letnim, na ratunek bezdomnych założonym, przyjemnym, wygodnym i ładnym. Z całego serca ściskam obie ręce Pani[30].
Prawdopodobnie do spotkania doszło w sierpniu 1908 roku w Wilnie przy okazji przejazdu Orzeszkowej przez miasto w drodze do Grodna. Sugeruje to list, w którym pisarka zapraszała Emmę do odwiedzenia jej w mieszkaniu przyjaciółki użyczonym jej gościnnie na zaledwie kilkugodzinny pobyt w Wilnie. Rok ten, jak można wnioskować na podstawie zachowanej korespondencji, zamyka listowne kontakty Orzeszkowej i Emmy Jeleńskiej-Dmochowskiej. Kolejny okazuje się trudny dla nich obu. Pogłębiają się kłopoty ze zdrowiem Orzeszkowej. Emma Jeleńska-Dmochowska angażuje się natomiast w liczne prace społeczne związane także z nielegalną polską oświatą. Z powodu opublikowania w „Zorzy Wileńskiej” patriotycznego artykułu Marii Wysłouchowej popada także w kłopoty z władzami rosyjskimi, które zamykają pod koniec grudnia redagowane przez nią pismo. W połowie 1910 roku Orzeszkowa umiera, natomiast Jeleńska-Dmochowska przygotowuje się do rozprawy sądowej, która zakończy się we wrześniu wyrokiem skazującym ją na dwa miesiące więzienia[31]. Jej matka i serdeczna przyjaciółka Orzeszkowej umiera około roku 1916.
Odnalezione listy Elizy Orzeszkowej do Amelii Jeleńskiej nie zmieniają naszej wiedzy na temat biografii Orzeszkowej. W jakimś stopniu jednak ją niuansują, szczególnie w odniesieniu do życia osobistego. Pokazują ją bowiem u schyłku życia, zaledwie trzy lata przed jej śmiercią, jako osobę z jednej strony bardzo cierpiącą z powodu nękających ją chorób, z drugiej poszukującą serdecznej i bliskiej relacji. Z Amelią Jeleńską połączyło ją wiele: wiek, pochodzenie, status ekonomiczny, zaangażowanie w działalność charytatywną i życiowe doświadczenia, jak konieczność sprzedaży majątku czy też wdowieństwo. Więź, która wytworzyła się między nimi, wydaje się obustronna, choć historia w tej sprawie nie oddała głosu Amelii. Nie bez wpływu na emocjonalny stosunek Orzeszkowej do relacji nawiązanej w Druskienikach była ocena środowiska grodzieńskiego. We wrześniu 1906 roku autorka pisała do Maksymiliana Obrębskiego o Grodnie jako więzieniu, w którym czekają na nią pustka, zimno i kłopoty. Przestrzeń uzdrowiskową postrzegała w kontraście do odstręczającego ją rodzinnego miasta jako sielankową, wypełnioną znajomymi i przepełnioną spokojem[32]. Niechęć do Grodna, pogłębiana obawami związanymi z planowanym wyjazdem z miasta Marii Obrębskiej, skłoniła Orzeszkową do snucia planów przeprowadzki do Wilna. Pomysłem tym podzieliła się pisarka jedynie z Amelią Jeleńską[33]. Nie udało jej się jednak zrealizować go przed śmiercią.
Autografy listów do Amelii Jeleńskiej zostały odnalezione w Litewskim Państwowym Archiwum Historycznym w Wilnie (LVIA). Przechowywane są pod sygnaturą F 1135, ap. 3, nr 80, k. 55-56v. Napisane zostały czarnym, przebijającym, w niektórych miejscach rozlanym atramentem. Pismo jest niestaranne, mało czytelne. Problemy z odczytaniem pogłębia tendencja do łączenia wyrazów i ich ścieśniania na końcu wersu. Pojawiają się pojedyncze skreślenia i dopiski. Tekst listów rozpoczyna nagłówek z datą i nazwą miejscowości, a kończy podpis autorki. Strony są nienumerowane. Stopień zachowania listów jest dobry: karty są pożółkłe, pojawiają się drobne zagięcia środka i rogów kartki. List z 16 [29] I 1907 roku ma wysokość 24,9 cm, a szerokość 11, 4 cm. Jest to karta zapisana dwustronnie. List z 20 VI [2VII] 1907 roku ma wysokość 24,9 cm, szerokość 11,4 cm. Zawiera jedną kartę zapisaną dwustronnie. Papier ten posiada niebieską obwódkę.
Pisownia Orzeszkowej została zmodernizowana w zakresie ortografii i interpunkcji zgodnie z obowiązującymi współcześnie zasadami. Zostawiono zgodny z autografem zapis form grzecznościowych i zaimków osobowych. Zachowano charakterystyczne dla języka Orzeszkowej formy typu: obłożnej, zaséłam. W nawiasach kwadratowych rozwinięto nazwę miejscowości.
16 [29] I 1907 r., Grodno
Szanowna i droga Pani!
Tysiąc podziękowań za list, którym mię Pani obdarzyła. Nigdy odżałować nie mogę, że jestem od obu Kochanych Pań tak oddaloną i że nie mogę często przestawać z Paniami tak, jak to bywało w miłych Druskienikach. Tęsknię czasem do Druskienik bez najmniejszej pewności, czy tam lato przyszłe spędzić będę mogła[34]. Zepsuło się cóś bardzo w zdrowiu moim i lękam się, aby mię na reperację jego lekarze nie wysłali za granicę. Będę się temu, o ile podobna, opierała, bo chce mi się bardzo parę miesięcy przepędzić w Druskienikach. Tymczasem, mam zamiar w lutym złożyć wizytę Wilnu, jeżeli gorączka moja nie powróci (lekarze karzą mi nieraz jeszcze spodziewać się powrotu tego miłego gościa) i jeżeli inne jakie przeszkody nie zajdą. Wilno pociąga mię bardzo teraźniejszym życiem swoim i obecnością tam Kochanej Pani i Jej córki[35]. Pani Emmie mam do powiedzenia mnóstwo rzeczy, o których pisać byłoby to strasznie wiele czasu jej rabować. W naszym miasteczku ludzie także ruszają się przynajmniej dziesięć razy więcej niż przedtem. Mamy już ochronę dla dzieci, koło miłośników sztuki teatralnej, Lutnię i parę innych zbiorowych rzeczy. Ale to wszystko jeszcze nieulegalizowane, w powietrzu zawieszone dziś, jutro może ktokolwiek na to dmuchnąć i zniknie[36]. Staramy się też o takie Towarzystwo Oświaty, jakie Wilno już zdobyło.
Jakże teraz zdrowie Szanownej i drogiej Pani? Czy długo Pani w Wilnie zabawi? Pewno na pierwsze śpiewy skowronkowe wróci Pani do swego ślicznego domu druskienickiego. Za parę słów pamięci o mnie i wiadomości o sobie zawsze drogiej Pani wdzięczną będę, tak jak zawsze pełną jestem szacunku wysokiego i serdecznego dla Niej oddania.
El. Orzeszkowa
20 VI [2 VII] 1907 r., Grodno
Szanowna i droga Pani!
Z żalem szczerym i serdecznym, zamiast osobiście powitać Panią, list ten piszę. Dziwne rzeczy działy się i stały ze mną. Po długiej, obłóżnej chorobie, którą w jesieni i zimie przebyłam, panowie doktorowie zadecydowali, że muszę drugą połowę lata przepędzić w Nauhejmie[37]. Zaleceniu temu nieposłuszną być nie mogę, ale niechętnie spełnić je postanowiłam, tym tylko się pocieszając, że w pierwszej lata połowie czas jakiś spędzę w Druskienikach. Tymczasem, opadła na mnie taka ulewa wzruszeń, zajęć, gości, różnych przeszkód, że aż dotąd niepodobna mi było domu opuścić[38]. A teraz, muszę już w strony dalekie wyjeżdżać, muszę, bo ochoty do tego nie mam najmniejszej, ale chcę, o ile podobna, uniknąć przykrych cierpień, które mi zeszłą zimę zatruły, a to mi pp. lekarze tylko od kąpieli nauhejmskich obiecują.
Jednak bez listownego przynajmniej uściśnienia rąk Szanownej Pani i bez przypomnienia się Jej drogiej dla mnie pamięci odjechać mi niepodobna. Żal mi, że w tym roku nie będę już miała tych chwil niewymowne miłych, które w towarzystwie Pani na ślicznym balkonie Jej domu spędzałam i tym się tylko pocieszam, że może lato przyszłe, pomyślniejsze dla mnie, pozwoli mi znowu Druskieniki i Panią Szanowną powitać. Ale – pociecha to daleka i niepewna.
W gazetach wyczytałam, że Szanowny Zarząd ochrony dziecinnej w Druskienikach, której Pani jest główną twórczynią i patronką, obdarzył mię zaszczytem nazwania tej ochrony mem imieniem[39]. Jeżeli tak jest, jak piszą gazety, niech Pani raczy przyjąć i członkom Zarządu łaskawie powtórzyć moje najserdeczniejsze podziękowanie za ten dowód pamięci i łaski bardzo mi drogi.
Kochanej, miłej Pani Emmie, jeżeli znajduje się w Druskien.[ikach] serdeczne pozdrowienia zaséłam, a obywdom Paniom z wyrazem szacunku wysokiego i z prośbą o pamięć życzliwą, ręce ściskam.
El. Orzeszkowa
Listy Elizy Orzeszkowej do Amelii Jeleńskiej, LVIA, F 1135, ap. 3, nr 80, k. 55–56v.
Listy Elizy Orzeszkowej do Emmy Jeleńskiej-Dmochowskiej, LVIA, F 1135, ap. 3, nr 80, k.
Listy Emmy Jeleńskiej-Dmochowskiej do Elizy Orzeszkowej, AEO, IBL PAN, sygn. 800.
Orzeszkowa Eliza, Listy zebrane, red. J. Baculewski, t. 1: Do redaktorów i wydawców, do druku przygotował i komentarzem opatrzył E. Jankowski, Ossolineum, Wrocław 1954,
Orzeszkowa Eliza, Listy zebrane, red. J. Baculewski, t. 8: Do literatów i innych ludzi, do druku przygotował i komentarzem opatrzył E. Jankowski, Ossolineum, Wrocław 1976.
A.Ł., Druskieniki, „Kurier Litewski” 1913, nr 179, s. 2, https://elibrary.mab.lt/handle/1/21062 [dostęp: 15.01.2023].
En, Z Druskienik, „Kurier Litewski” 1906, nr 172, s. 3, https://elibrary.mab.lt/handle/1/15364 [dostęp: 18.01.2023].
Fedorowicz Irena, Emma Jeleńska-Dmochowska – „patriotka bez lęku i skazy”, „Wileńskie Rozmaitości” 2005, nr 2, s. 6–10, https://kpbc.umk.pl/dlibra/publication/14006/edition/23361 [dostęp: 15.01.2023].
Kamola Elwira, Dlaczego warto pamiętać o dokonaniach Emmy Dmochowskiej?, [w:] Literatura, kanon, gender. Trudne pytania, ciekawe odpowiedzi, red. E. Graczyk, M. Bulińska, E. Kamola, Wydawnictwo UG, Gdańsk 2016, s. 65–73.
Kamola Elwira, Działalność oświatowa Emmy Dmochowskiej z Jeleńskich − przedstawienie wybranych aspektów, [w:] Młoda Polska w najnowszych badaniach, red. E. Jakiel, T. Linkner, Wydawnictwo UG, Gdańsk 2016, s. 401–410.
Romer Helena, W 10. rocznicę śmierci Emmy z Jeleńskich Dmochowskiej, „Kurier Wileński” 1929, nr 20, s. 2–3, https://jbc.bj.uj.edu.pl/dlibra/publication/274604/edition/262579/content?ref=struct [dostęp: 05.01.2023].
Szulska Inesa, Przykładem i piórem. Codzienność Emmy Jeleńskiej-Dmochowskiej (1864–1919) w świetle twórczości i dokumentów epoki, [w:] Kresowianki. Krąg pisarek heroicznych, red. K. Stępnik i M. Gabryś, Wydawnictwo UMCS, Lublin 2006, s. 195–208.
Wiśniewska Iwona, Kalendarium życia i twórczości Elizy Orzeszkowej, t. 1–2, IBL PAN, Warszawa 2014.
Zięba Michał, Eliza Orzeszkowa jako księgarz i wydawca, [w:] W świecie Elizy Orzeszkowej, red. J. Rajman i in., Wydawnictwo Naukowe WSP, Kraków 1990, s. 191–209, http://hdl.handle.net/11716/2687 [dostęp: 11.12.2022].