TY - JOUR AU - Anusik, Zbigniew PY - 2016/05/15 Y2 - 2024/03/29 TI - Książęta Jerzy i Krzysztof Zbarascy wobec problemów południowo-wschodniego pogranicza Rzeczypospolitej w drugim i trzecim dziesięcioleciu XVII wieku JF - Przegląd Nauk Historycznych JA - PNH VL - 15 IS - 2 SE - ARTYKUŁY, STUDIA I ROZPRAWY / ARTICLES, STUDIES AND DISSERTATIONS DO - 10.18778/1644-857X.15.02.05 UR - https://czasopisma.uni.lodz.pl/pnh/article/view/1533 SP - 127-189 AB - <p>Książęta Jerzy i Krzysztof Zbarascy byli potomkami starej i ogromnie bogatej rodziny magnackiej. Ich wykształcenie, majątek i walory umysłowe predestynowały ich do odgrywania ważnej roli na arenie politycznej. Niechęć ze strony Zygmunta III sprawiła jednak, że obaj bracia znaleźli się w szeregach opozycji. Jako właściciele wielkich majątków na kresach, książęta z natury rzeczy musieli być zainteresowani zarówno sytuacją na Ukrainie, jak i stosunkami z państwami graniczącymi w tym regionie z Rzecząpospolitą. W połowie drugiego dziesięciolecia XVII w. popadli w konflikt z hetmanem Stanisławem Żółkiewskim. Uważali bowiem, że polityka hetmana na kresach prowadzi do wojny z Turcją. Zbarascy opowiadali się natomiast za utrzymaniem pokoju z sułtanem. Swojego stosunku do państwa Imperium Osmańskiego nie zmienili do końca życia. Utrzymanie pokojowych stosunków z Turcją uważali za  jeden z priorytetów polityki zagranicznej Rzeczypospolitej. Na kwestię stosunków z Chanatem Krymskim książęta Zbarascy patrzyli przez pryzmat polityki tureckiej. Władców Krymu uważali za wykonawców polityki Stambułu i narzędzie służące sułtanom do wywierania nacisku na Rzeczpospolitą. Opowiadali się za tym, by nie prowokować Tatarów. Brali jednak czynny udział w zwalczaniu najazdów tatarskich. W walce z Tatarami gotowi byli wykorzystać pomoc Kozaków. W latach 1624–1628 bracia Zbarascy poparli pomysł interwencji w wewnętrzne sprawy Chanatu Krymskiego. Uważali bowiem, że podsycanie wojny domowej na Krymie będzie pod każdym względem korzystne dla interesów Rzeczypospolitej. Bardzo ciekawy był też stosunek braci Zbaraskich do Kozaczyzny. Obaj książęta uważali Kozaków za buntowników, burzycieli porządku wewnętrznego i awanturników prowokujących konflikty z Turcją. Nie akceptowali polityki pobłażania Kozakom w okresie przed Cecorą. Po Chocimiu nakłaniali Kozaków do zaprzestania wypraw na Morze Czarne. Obaj bracia bardzo szybko dostrzegli niebezpieczeństwo, jakie stanowił sojusz prawosławnych władyków z Kozaczyzną. Uznali go za poważne zagrożenie dla interesów Rzeczypospolitej na Ukrainie. Książęta Zbarascy odnosili się do mołojców z poczuciem wyższości i z pogardą. Doceniali jednak siłę wojskową Kozaczyzny. Bracia Zbarascy opowiadali się za polityką twardej ręki wobec Kozaków. Książę Jerzy wielokrotnie powtarzał, że na Kozaków nie trzeba żadnych komisji, tylko szabli. Niemniej książęta ze Zbaraża czuli respekt przed liczną i bitną armią kozacką. Bali się zniszczenia swoich majątków. Po zawarciu ugody kurukowskiej opowiedzieli się jednak za rygorystycznym przestrzeganiem jej warunków. Stosunkowo niewiele uwagi poświęcali natomiast Zbarascy sytuacji w księstwach naddunajskich – Mołdawii i Wołoszczyźnie. Śledzili zaś poczynania władcy Siedmiogrodu – Bethlena Gabora. Paradoksem wydaje się to, że po śmierci Krzysztofa, kiedy został najpotężniejszym latyfundystą na kresach Rzeczypospolitej, Jerzy ks. Zbaraski w dużo mniejszym stopniu interesował się sytuacją w tamtym regionie. Jego uwagę absorbowały bowiem w tym czasie zupełnie inne problemy. Warto w tym kontekście zaznaczyć, że również wcześniej problematyka pogranicza południowo-wschodniego nie stanowiła bynajmniej głównego przedmiotu zainteresowania braci Zbaraskich. Byli oni bowiem politykami, którzy próbowali wpływać na całokształt tak wewnętrznej, jak i zagranicznej polityki państwa, śledząc i komentując na bieżąco wszystkie najistotniejsze wydarzenia, które rozgrywały się w Europie Środkowo-Wschodniej w drugim i trzecim dziesięcioleciu XVII w.</p> ER -