Streszczenie. Artykuł przedstawia zagadnienie zawarcia pod warunkiem (condicio) traktatu pokojowego (foedus) na przykładzie legendy o Horatiusach i Kuriatiusach, przedstawianej m.in. przez Liwiusza czy Dionizjusza z Halikarnasu. Warunek zakładał, że losy wojny rozstrzygnie pojedynek pomiędzy przedstawicielami obu stron, a zwycięzca będzie sprawował dowództwo wojskowe nad armią pokonanego. Tekst wspomina również o koncepcie tzw. monomachii, czyli pojedynku wybranych, który – zgodnie z antycznymi przekazami – mógł zakończyć bitwę.
Słowa kluczowe: przymierze, foedus, pojedynek, monomachia, warunek, condicio
Abstract. The article presents the issue of establishing a conditional (condicio) peace treaty (foedus) on the basis of the legend of the Horatii and Curiatii, as depicted by Livy or Dionysius of Halicarnassus, among others. The condition stipulated that the fate of the war would be decided by a combat between the representatives of the two sides, and the victor would take full military leadership over the defeated side’s army. The text also refers to the concept of the so-called monomachia, that is a single combat of the chosen warriors, which, according to the ancient tradition, might end the battle.
Keywords: Peace treaty, foedus, Single-combat, Duel, Monomachia, condicio
Kuriatius: Tak chcieli bogowie
Marek Horatius: Rzym jest bezpieczny
Kuriatius: Ojczyzna niezwyciężona
Marek Horatius: Rzymskie imię nietknięte[1]
Akt I, scena V, Horacjusze i Kuracjusze Antonio Simeone Sografi (libretto)
Domenico Cimarosa (muzyka)
Inspiracją niniejszego artykułu stał się tekst Czy o prawie rzymskim można śpiewać? Ireneusza Jakubowskiego, opublikowany w tomie Ars boni et aequi. Prawo w sztuce, sztuka w prawie. Autor wśród oper, w librettach których odnaleźć można ślady prawa rzymskiego, wskazał dzieło Domenica Cimarosy, Gli Orazi e i Curiazi. Opera powstała na kanwie XVII-wiecznej tragedii[2], a oba dzieła wzorowały się na legendzie przedstawianej w starożytności, m.in. w obszernych relacjach Liwiusza i Dionizjusza z Halikarnasu[3]. Wśród rzymskich instytucji przywołanych przez librecistę zwraca uwagę przede wszystkim na auspicia, haruspicia i prodigia (Jakubowski 2019, 98). Warto jednak spojrzeć również na aspekty relacji międzynarodowych w tej historii. Jednym z nich jest przedstawienie wątku pojedynku pomiędzy przedstawicielami wrogich państw jako sposobu zakończenia wojny. Libretto opery skupia się właśnie na tym elemencie legendy – bohaterów poznajemy w momencie obowiązującego zawieszenia broni, kiedy zapada decyzja o rozstrzygnięciu konfliktu poprzez walkę wybrańców.
Celem artykułu jest analiza pierwowzoru opery – fragmentu Ab urbe condita[4], w którym Liwiusz wskazał, że przymierze (foedus) Rzymu z Alba Longa zostało zawarte pod warunkiem. Do jego spełnienia i wywołania określonych skutków prawnych miało dojść w wyniku wygranej przez jedną ze stron pojedynku pomiędzy Horatiusami a Kuriatiusami. W tekście znajdą się również odwołania do podobnego konceptu, zawartego w dwunastej księdze Eneidy Wergiliusza, a także odniesienia do innych legendarnych przykładów.
Opowieść Liwiusza dotyczy wojny pomiędzy Rzymem a Alba Longa, prowadzonej w czasach panowania Tullusa Hostiliusa (Liv. 1.22). Miało do niej dojść wskutek wzajemnych przygranicznych kradzieży bydła[5]. W wyniku machinacji rzymskiego króla i niespełnienia obowiązku naprawienia szkody przez Albańczyków to Rzym wypowiedział wojnę. W jej trakcie powołany po śmierci albańskiego króla dyktator[6], Mettius Fufetius, zaproponował Rzymianom przerwanie działań zbrojnych i zjednoczenie się przeciwko rosnącym w siłę Etruskom. W swej mowie wskazywał, że jeśli bogowie im sprzyjają, to kwestię zwierzchnictwa jednego narodu nad drugim należy rozwiązać w inny sposób. Los wojny miał rozstrzygnąć pojedynek pomiędzy rzymskimi i albańskimi trojaczkami (Dion. Hal. 3.17.6). Propozycja Fufetiusa nie została od razu zaakceptowana przez rzymskiego króla. Uzgodniono więc dziesięciodniowe zawieszenie broni (Dion. Hal. 3.16.1)[7]. Uzyskawszy zgodę młodzieńców z rodu Horatiusów, a przede wszystkim ich ojca[8], Tullius zwołał senat i wysłał posłów do Alba Longa (Dion. Hal. 3.13.3–4).
Pojedynek opisano szczegółowo. Zdaniem Liwiusza podczas walki zginęło dwóch braci Marka Horatiusa, postanowił on więc przechytrzyć Kuriatiusów i upozorował ucieczkę. Jego wrogowie starali się go dogonić, ale na skutek osłabienia biegli w różnym tempie, co stworzyło mu szansę na starcie jeden na jednego. Dzięki temu udało mu się zabić wszystkich przeciwników (Liv. 1.25). Według Dionizjusza pojedynek przebiegał inaczej. W jego relacji najstarszy z albańskich trojaczków zabił pierwszego Rzymianina, sam jednak padł od ciosu wroga, nierozważnie radując się ze zwycięstwa. Następnie, w wyniku wzajemnie wymienionych ciosów, zabity został drugi z Horatiusów, natomiast Kuriatius został poważnie ranny. Pozostały przy życiu ostatni rzymski wojownik miał dopiero wtedy użyć fortelu z ucieczką i po rozdzieleniu albańskiego rodzeństwa pokonać tę dwójkę osobno (Dion. Hal. 3.20).
Zanim doszło do walki Horatiusów i Kuriatiusów Rzym i Alba Longa zawarły układ pokojowy. To właśnie ten aspekt legendy, przytoczony w Ab urbe condita, jest najczęściej powoływanym źródłem antycznym, na podstawie którego omawia się w literaturze przedmiotu procedurę zawarcia foedus, jak i udział w tej ceremonii kolegium kapłańskiego fecjałów (Bederman 2006, 194–202; Grotkamp 2009, 57–63). Warto jednak spojrzeć na słowa Liwiusza poprzedzające opis samej ceremonii zawarcia traktatu pokojowego: „(…) zawarto uroczysty układ między Rzymianami a Albańczykami tej treści, że którego narodu obywatele wyjdą z tych zapasów zwycięsko, ten będzie miał bezsporną władzę nad drugim”[9]. Jedno z postanowień traktatu miało więc dotyczyć nadrzędności (imperium) jednej strony nad drugą[10], a warunkiem supremacji było zwycięstwo w pojedynku.
Niestety Liwiusz nie przytoczył dokładnych postanowień legendarnego przymierza, zasłaniając się argumentem, że niemal każdy traktat konstruowano podobnie. Mając na uwadze analogie pomiędzy procedurami międzynarodowymi a rzymskim prawem prywatnym (Wiedemann 1986), zapewne można postawić hipotezę o podobieństwie warunku dotyczącego treści foedus z Alba Longa do condiciones, jakie dodawane były do czynności prywatnoprawnych. Nie znając jednak ich literalnego brzmienia, nie można tego dowieść.
O uszanowaniu postanowień wchodzących w życie po spełnieniu warunku przekonywał dalej autor Ab urbe condita, wskazując, że po przegranym pojedynku Mettius Fufetius zwrócił się do rzymskiego króla po rozkazy (Liv. 1.26.1). Strony musiały więc przyjmować, że po ziszczeniu się warunku następuje skutek czynności prawnej, jakim jest przymierze. Możliwe więc, że Liwiusz, używając znanej Rzymianom konstrukcji prywatnoprawnej, uwiarygadniał lub objaśniał opisywane przez siebie historie. Podobnie Waleriusz Maksymus, pisząc, że „Horacjusz w walce stoczonej z trzema Kuriacjuszami stał się zgodnie z umową zwycięzcą nad wszystkimi Albańczykami[11]”, użył terminu condicio.
Samą wojnę Liwiusz określił jako podobną do wojny domowej (civili simillimum bello), wywodząc pochodzenie zarówno Rzymian, jak i Albańczyków od Trojan (Liv. 1.23). Kieruje to uwagę czytelnika ku Eneidzie i podobnie użytego konceptu pojedynku. Latynus zerwał zaręczyny swojej córki z Turnusem, wodzem Rutulów, i obiecał ją Eneaszowi, przez co doszło do wybuchu wojny. Konflikt został jednak przerwany, kiedy zdecydowano, że rozstrzygnie się podczas walki Turnusa i Eneasza. Turnus zapowiadał: „krwią własną rozsądźmy wojnę” (nostro dirimamus sanguine bellum), na co Eneasz był „rad, że obiecaną umową wojna może się rozsądzić” (gaudens componi foedere bellum). Potyczkę poprzedziło zawarcie przymierza pomiędzy Eneaszem a Latynusem.
Eneasz wypowiadał postanowienia przymierza, wskazując m.in. na równorzędność układających się stron. Przyrzekł Latynusowi możliwość sprawowania władzy (imperium) oraz kontrolę nad armią. To wszystko uświęcono uroczyście, wzywając na świadków bogów, a także składając ofiary ze zwierząt (Verg. Eneid. 12. 175–215). W dziele Wergiliusza nie występują fecjałowie[12]. To przywódcy przysięgali w imieniu swoich ludów, jednak był to znowu traktat zawarty warunkowo – jego postanowienia wiązały w przypadku wygrania pojedynku przez Eneasza.
Widoczna jest jednak różnica w budowie obu warunków. W historii Liwiusza jest on skonstruowany tak, że do jego wypełnienia zaangażowano przedstawicieli obu stron przymierza. U Wergiliusza tylko Eneasz, jako strona przymierza, brał udział w potyczce, Latynus czekał biernie na jej rozstrzygnięcie. Oba przypadki różni też skutek. Przymierze z Albanami obowiązywałoby również w wypadku wygranej Kuriatiusów, jedyną zmianą byłoby wskazanie Alba Longa jako miasta nadrzędnego, panującego nad Rzymem. Przysięga Eneasza zakładała natomiast, że „jeśli tak się zdarzy, że Turnus będzie auzoński zwycięzcą, wedle umowy do miasta Ewandra odejdą pokonani, Julus łany pożegna, nigdy już więcej powrotni nie przyjdą z mieczem Eneadzi, aby napierać to królestwo”[13]. W przypadku swojej wygranej Eneasz przysięgał: „Oba te niezwyciężone narody niechże zawrą między sobą wieczyste wedle równych praw przymierze. Obrzędy nadam i bogów, Latynus jako teść niechże dzierży miecz i dawną, jako teść, władzę. Dla mnie gród Teukrowie zbudują, miastu imię da Lawinia”[14]. Oznaczało to tyle, że w przypadku przegranej Eneasza jego lud miał wynieść się do Palatium, miejsca, w którym dopiero kilkaset lat później miał powstać Rzym. Wergiliusz, wkładając w usta Eneasza te słowa, nie używał w stosunku do Turnusa czy Rutulów określenia oznaczającego przymierze (foedus). Pojawił się natomiast termin convenire, stosowany w kontekście rzeczy wspólnie uzgodnionych, umówionych czy wiadomych (Sondel 2006, 222)[15]. Nie ma więc mowy o przymierzu w tym przypadku. Czy zatem należałoby traktować tę konstrukcję jako rozejm, pozwalający na wycofanie wojsk, co pozwoliłoby obu stronom zastanowić się nad dalszymi krokami? W takim przypadku nie obowiązywałoby też przymierze uświęcone przysięgami i ofiarami. Tego jednak, jakie niosłoby to za sobą skutki, się nie dowiemy, gdyż Wergiliusz zabił Turnusa, a Eneasza ocalił, co pozwoliło wypełnić przepowiednię, że jego potomkowie zbudują Rzym.
Motyw tzw. monomachii (μονομαχία), a więc reprezentatywnego pojedynku czy pojedynczej walki mającej rozstrzygnąć losy bitwy, pojawiał się również w literaturze greckiej (Duffy 2008, 75–96) oraz w tradycji judaistycznej (Press 2016, 93–115). Opisany chociażby w Księdze Samuela pojedynek Dawida z Goliatem oparty jest na podobnym schemacie. Filistyński Goliat wykrzykiwał w stronę Izraelitów: „Dlaczego ustawiacie się w szykach bojowych? (…) wybierzcie spośród siebie jednego człowieka, aby stoczył ze mną walkę! Jeśli mu się uda pokonać mnie i zabić, my staniemy się waszymi niewolnikami. A jeśli ja go pokonam i zabiję, to wy staniecie się naszymi niewolnikami i będziecie nam służyć” (1 Sm 17.8–9)[16]. Tu jednak nie ma mowy o późniejszych układach, niezależnie czy wieczystych, czy tymczasowych, a przegrany pojedynek skutkuje kapitulacją[17]. Inaczej niż w przypadku legendy rzymskiej[18], armia Izraela rzuca się w pościg po wygranej Dawida, dobijając uciekających Filistyńczyków i łupiąc ich obóz (1 Sm 17.50–53)[19].
Przekonanie Wergiliusza i Liwiusza o tym, że pojedynek jest sposobem zakończenia wojny, sugeruje, że u schyłku republiki takie rozwiązanie uważano za zwyczaj obowiązujący w czasach archaicznych wśród ludów latyńskich. Podobnie twierdził Polibiusz, podkreślając, że wielu Rzymian dobrowolnie stanęło do pojedynków, które miały rozstrzygnąć losy bitew (Pol. 6.54.3–4). Trudno jednak w dziejach Rzymu znaleźć przykłady, których wiarygodność nie byłaby w jakiś sposób zakwestionowana. Nawet te, które wskazuje się jako historyczne, mają w sobie elementy legend (Harris 2006, 39).
Temat monomachii jest w literaturze przedmiotu szeroko opisany. Odchodząc nieco od zagadnień technicznych związanych z relacjami na arenie międzynarodowej, należy zauważyć, że motyw pojedynku Horatiusów i Kuriatiusów miał jeszcze inne znaczenie[20]. Walka ta, jak i inne ukazane w źródłach, są do siebie podobne w kilku punktach. Proponuje je jedna ze stron konfliktu, a wrogi wojownik w pierwszej chwili wydaje się nie do zwyciężenia (Oakley 1985, 407–408). Widać to też w zestawieniu legendy rzymskiej w wersji Liwiusza z historią Dawida i Goliata. Marek Horatius stanął przecież do ostatecznej walki z niemalże niemożliwym do pokonania przeciwnikiem – trzema świetnie wyszkolonymi wojownikami. Przeciwnikiem kieruje niegodna pobudka, natomiast Rzymianie bronią honoru ojczyzny. Widać to w drugim akcie opery Gli Orazi e i Curiati, kiedy Horatia i Sabina starały się uniemożliwić walkę pomiędzy swoimi bliskimi, przekonując walczących o konieczności udania się do wyroczni Apolla. Tam jednak kapłan oświadcza, że wolą bogów jest to, aby walka się odbyła. Było to po myśli Marka Horatiusa, który już po pojedynku wypowiada słowa: „Wygrałem, Rzymianie. Moje serce bije z radości i smutku… ale na samo imię mojej ojczyzny, na przypomnienie, że jestem obywatelem, wszystko zostaje zapomniane, wszystko ucieka ode mnie, widzę tylko mój obowiązek”[21].
Zagadnienie zawarcia przymierza pokojowego pod warunkiem, wplecione w tragiczną historię przez antycznych pisarzy, wydaje się koncepcją, która bez przeszkód została zaakceptowana przez czytelników dzieła Liwiusza. Jednak fragment ten przyćmiony jest innymi aspektami legendy – szczegółowo opisaną ceremonią zawarcia przymierza, a także wydarzeniami, które nastąpiły już po pojedynku, a więc zabójstwem siostry i losem Marka Horatiusa.
Antyczny koncept i jego przesłanie – wybór pomiędzy powinnością rodzinną, miłością a obowiązkiem wobec ojczyzny – stał się więc inspiracją dla wielu dzieł, również malarskich. Giuseppe Cesari, którego uczniem był Caravaggio, stworzył fresk (fot. 1) w rzymskim Palazzo dei Conservatori. Jego dzieło skupia się na chwili, w której Marek Horatius: „ledwo dzierżącemu tarczę wbił z góry miecz w gardło” (Liv. 1.25, tłum. A. Kościółek; Tytus Liwiusz 1968, 34), robiąc to jednak nie w stylu antycznym, a w stylu szermierki XVII w. Wśród obserwatorów walki widać władcę Rzymu oraz albańskiego dyktatora, a także wojska obu stron, czego symbolami są przedstawione insygnia. Gdyby chcieć szukać tu odniesień do regulacji międzynarodowych, wyraźnie widać, że między wrogimi stronami obowiązuje zawieszenie broni. Tuż za tarczą rzymskiego młodzieńca widoczna jest postać, której ubiór wyróżnia ją spośród tłumu żołnierzy. Możliwe, że to Horatia obserwująca pojedynek brata i narzeczonego.
Po temat pojedynku sięgnął również Jacques-Louis David, malując Przysięgę Horacjuszy[22]. W kontekście nawiązywania do antycznych relacji ciekawsze jest jednak jedno ze studiów malarza, którego ostatecznie nie wykorzystał w finalnej wersji obrazu (fot. 2). Widać na nim moment śmierci Horatii, leżącej u stóp brata, którego sylwetka sugeruje jego emocje i wzburzenie. Tak, jak w relacji Liwiusza[23], artysta umieścił na rysunku zbroje zdarte z przeciwników[24]. Nie podkreśla się tu jednak ani pola bitwy, ani glorii zwycięstwa. Oprócz Marka Horatiusa i towarzyszących mu kompanów reszta postaci na pierwszym planie uwidacznia inne emocje, co łączy ten rysunek z librettem opery Gli Orazi e i Curiazi.
Jak sam przyznawał dr Jakubowski, jako solista Teatru Wielkiego w Łodzi nie miał okazji śpiewać o prawie rzymskim. Nie jest nam już dane podroczyć się z nim w kwestii, czy podjąłby się roli Marka Horatiusa. Swoją wiedzą na temat antyku z pewnością nadałby tej tragicznej postaci wiele autentyczności.
Baldus, Christian. 1998. Regelhafte Vertragsauslegung nach Parteirollen im klassischen römischen Recht und in der modernen Völkerrechtswissenschaft: zur Rezeptionsfähigkeit römischen Rechtsdenkens. Teil 1. Frankfurt am Main–New York: Peter Lang.
Batten, Loring W. 1918. „David and Goliath”. The American Journal of Semitic Languages and Literatures 35(1): 61–64. https://doi.org/10.1086/369872
Bederman, David J. 2006. International Law in Antiquity. Cambridge: Cambridge University Press.
De Vries, Simon J. 1973. „David’s Victory over the Philistine as Saga and as Legend”. Journal of Biblical Literature 96(1): 23–36. https://doi.org/10.2307/3262753
Duffy, William. 2008. „Aias and the Gods”. College Literature 35(4): 75–96. https://doi.org/10.1353/lit.0.0021
Dumézil, Georges. 1942. Horace et les Curiaces. Paris: Gallimard. https://doi.org/10.14375/NP.9782070220694
Edwards, Henry John. Red. 1968. Livy Book 1. Cambridge: University Press.
Gladhill, Bill. 2016. Rethinking Roman Alliance: A Study in Poetics and Society. Cambridge: Cambridge University Press. https://doi.org/10.1017/CBO9781107706996
Grotkamp, Nadine. 2009. Völkerrecht im Prinzipat, Möglichkeit und Verbreitung. Baden Baden: Nomos. https://doi.org/10.5771/9783845218397
Harris, William V. 2006. War and Imperialism in Republican Rome 327–70 BC. Oxford: Clarendon Press.
Jakubowski, Ireneusz. 2019. „Czy o prawie rzymskim można śpiewać?” W Ius est ars boni et aequi. Sztuka w prawie, prawo w sztuce. Red. Antoni Dębiński, Maciej Jońca, Izabela Leraczyk. 93–101. Lublin: Wydawnictwo Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Jason, Heda. 1979. „The Story of David and Goliath: A Folk Epic?” Biblica 60(1): 36–70.
Ketterer, Robert C. 2006. „Roman Republicanism and Operatic Heroines in Napoleonic Italy: Tarchi’s La congiura pisoniana and Cimarosa’s Gli Orazii e i Curiazi”. W Operatic Migrations. Transforming Works and Crossing Boundaries. Red. Roberta M. Marvin, Thomas A. Downing. 99–124. London–New York: Routledge. https://doi.org/10.4324/9781315090306-7
Koptev, Alexandr. 2005. „‘Three Brothers’ at the Head of Archaic Rome: The King and His ‘Consuls’”. Historia: Zeitschrift für Alte Geschichte 54(4): 382–423.
Leraczyk, Izabela. 2018. Ius belli et pacis w republikańskim Rzymie. Lublin: Wydawnictwo Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Loska, Elżbieta. 2007. „Provocatio ad populum”. W Salus rei publicae suprema lex. Ochrona interesów państwa w prawie karnym starożytnej Grecji i Rzymu. Red. Antoni Dębiński, Henryk Kowalski, Marek Kuryłowicz. 127–135. Lublin: Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej.
Makarewicz, Juliusz. 2009. Wstęp do filozofii prawa karnego w oparciu o podstawy historyczno--rozwojowe. Tłum. Katarzyna Jakubów. Lublin: Wydawnictwo Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
McCarter, P.K. 1980. I Samuel: A New Translation with the Introduction, Notes and Commentary. Garden City: Doubleday. https://doi.org/10.5040/9780300261196.0007
Nörr, Dieter. 1989. Aspekte des römischen Völkerrechts. Die Bronzetafel von Alcántara. München: Verlag der Bayerischen Akademie der Wissenschaften.
Oakley, Stephen P. 1985. „Single Combat in the Roman Republic”. The Classical Quarterly 35(2): 392–410. https://doi.org/10.1017/S0009838800040246
Press, Michael D. 2016. „A Single Combat Type-Scene in the Hebrew Bible?” Hebrew Studies 57: 93–115. https://doi.org/10.1353/hbr.2016.0005
Publiusz Wergiliusz Maro. 1998. Eneida. Tłum. i oprac. Zygmunt Kubiak. Warszawa: Świat Książki.
Roselaar, Saskia T. 2013. „The Concept of Conubium in the Roman Republic”. W New Frontiers. Law and Society in the Roman World. Red. Paul J. du Plessis. 102–122. Edinburgh: Edinburgh University Press. https://doi.org/10.3366/edinburgh/9780748668175.003.0006
Sitek, Bronisław. 2005. „Abigeatus crimen”: ze studiów nad „crimina extraordinaria”. Studia Prawnoustrojowe 4: 5–28.
Sondel, Janusz. 2006. Słownik łacińsko-polski dla prawników i historyków. Kraków: Universitas.
Turelli, Giovanni. 2011. „Audi iuppiter”. Il collegio dei feziali nell’esperienza giuridica romana. Milano: Giuffrè.
Tytus Liwiusz. 1968. Dzieje Rzymu od założenia miasta. Księgi I–V. Tłum. Andrzej Kościółek. Wstęp Józef Wolski. Oprac. Mieczysław Brożek. Wrocław–Warszawa–Kraków: Zakład Narodowy im. Ossolińskich.
Waleriusz Maksymus. 2019. Facta et dicta memorabilia libri IX. Czyny i powiedzenia godne pamięci w dziewięciu księgach. Tłum., wstęp i komentarz Ignacy Lewandowski. Poznań: Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.
Wiedemann, Thomas. 1986. „The Fetiales: A Reconsideration”. The Classical Quarterly 36(2): 478–490. https://doi.org/10.1017/S0009838800012210