https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/issue/feed TECHNE. Seria Nowa 2024-04-12T15:31:56+02:00 Alina Barczyk techne@uni.lodz.pl Open Journal Systems <div style="text-align: justify;" align="left"> <p>Półrocznik <em>TECHNE. Seria Nowa</em> jest wydawany przez Katedrę Historii Sztuki Uniwersytetu Łódzkiego. W kolejnym tomach prezentowane będą rozprawy związane z trzema zasadniczymi zagadnieniami, do których należą: sztuka dawna w Rzeczypospolitej, teoria i estetyka sztuki nowoczesnej oraz sztuka obszarów pozaeuropejskich. Celem periodyku jest prezentacja głównych nurtów badań prowadzonych w Katedrze Historii Sztuki Uniwersytetu Łódzkiego oraz współpraca z wiodącymi ośrodkami naukowymi, pozwalająca na publikację tekstów polskich i zagranicznych badaczy dziejów sztuki.</p> </div> https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22932 Wstęp 2024-04-11T14:41:59+02:00 Tadeusz Bernatowicz tadeusz.bernatowicz@uni.lodz.pl Alina Barczyk alina.barczyk@uni.lodz.pl 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22933 „Polacy jeszcze na onym babim Herbarzu siedzą”, czyli o fenomenie polskich edycji Ogrodu zdrowia 2024-04-12T15:31:56+02:00 Katarzyna Krzak-Weiss katarzyna.krzak-weiss@amu.edu.pl <p>Gdy w 1564 roku na polski rynek wydawniczy trafiły <em>Lekarstwa doświadczone</em> Marcina Siennika odbite staraniem Łazarza Andrysowicza, wówczas wszystko wskazywało na to, że panujące na nim dotąd niepodzielnie <em>Ogrody zdrowia</em> odejdą w zapomnienie. Szczególnie, że wyposażenie graficzne, pełniące wszak w publikacjach o charakterze zielnikowym niebagatelną rolę, pozostało w nich od pierwszego wydania z 1534 roku (<em>O ziołach i mocy ich</em>, Kraków, Florian Ungler) w sporej części niezmienione, prezentując na domiar jakość daleką od idealnej. Tymczasem twórcy zagranicznych zielników wręcz prześcigali się wtedy w opatrywaniu swych dzieł ilustracjami co rusz to wierniejszymi wobec natury. Wystarczy przywołać znakomite <em>Herbarum vivae eicones</em> Ottona Brunfelsa (Strasburg, Johann Schott 1530) czy <em>De historia stirpium commentarii insignes</em> Leonharta Fuchsa (Bazylea, Michael Isengrin 1542). I choć <em>Lekarstwom doświadczonym</em> daleko było do podobnego poziomu edytorskiego, to ich wydanie było krokiem w dobrym kierunku. Niestety raptem cztery lata później w oficynie Mikołaja Szarfenbergera powstał <em>Herbarz, to jest ziół tutecznych, postronnych i zamorskich opisanie</em>, będący niczym innym jak kolejnym wariantem <em>Ogrodu zdrowia</em>, który na domiar opracowany został przez Marcina Siennika, wcześniej ostro krytykującego ową publikację.</p> <p>Celem tego artykułu jest zatem próba odpowiedzi na pytanie, na czym polegał fenomen polskich edycji <em>Ogrodów zdrowia</em>. Dlaczego w czasie, gdy w zagranicznych ośrodkach wydawane były farmakopee coraz nowocześniejsze i staranniej ilustrowane, w Rzeczypospolitej wciąż tłoczono to samo dzieło, tkwiące swymi korzeniami w dobie średniowiecza?</p> 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22934 Świadectwo krakowskiego ogrodu przełomu XV i XVI wieku 2024-04-12T15:31:52+02:00 Julia Czapla julia.czapla@upjp2.edu.pl <p>Jednym ze skutków rozwoju medycyny i botaniki w końcu XV wieku było pojawienie się różnego rodzaju ogrodów, w których hodowano rośliny lecznicze. Prócz prowadzonych niekiedy od stuleci ogrodów klasztornych nowe zakładali tak teoretycy, jak i praktycy ziołolecznictwa – lekarze, aptekarze i pierwsi botanicy. Wśród zawodów medycznych pojawili się profesjonalni ogrodnicy, którzy sprzedawali rośliny farmaceutom, a zapewne też udzielali podstawowych porad medycznych. W swojej pracy korzystali z naukowych (czy też quasi-naukowych) zielników gromadzących informacje o właściwościach i zastosowaniu roślin. W zbiorach Biblioteki Naukowej PAU i PAN w Krakowie znajduje się inkunabuł dokumentujący praktykę zawodową hodowcy roślin (Inc. 31). Niekompletny (brakuje w nim 120 z ponad 360 kart) egzemplarz <em>Gart der Gesundheit</em> z 1485 roku należał do niezidentyfikowanego, posługującego się językiem niemieckim krakowskiego ogrodnika, który w latach 1493–1527 poczynił w nim liczne notatki. Cały tekst został przez niego zindeksowany (na marginesach autor zanotował hasłowo najważniejsze elementy poszczególnych opisów roślin i opracował własny indeks). Bogato ilustrowany inkunabuł był dla niego nie tylko źródłem wiedzy (wynotowywał zastosowanie roślin, niekiedy proste receptury i różne spostrzeżenia medyczne oraz kulinarne, a także zamieszczał uwagi zasłyszane od krakowskich lekarzy), ale też notatnikiem handlarza (przy większości roślin zapisane są ceny skupu, które płacono w aptekach aglomeracji krakowskiej, a przy kilku także ceny sprzedaży i źródło, skąd pozyskiwał nasiona bądź rzadką roślinę) oraz hodowcy (większość notatek dotyczy czasu kiełkowania i kwitnięcia roślin oraz ich wyglądu, zwłaszcza elementów nieukazanych na drzeworytach lub niedokładnie przedstawionych).</p> <p>Ilustracje były dla niego równie istotne jak tekst zielnika. Nowe, opracowane w Moguncji w końcu XV wieku drzeworyty były względnie realistyczne i pozwalały szybko znaleźć odpowiednie hasło i zidentyfikować roślinę. Krakowski właściciel dodatkowo dopisywał przy przedstawieniach roślin ich niemieckie, łacińskie i polskie nazwy (czasem odmienne niż w niemieckim druku). Co więcej, swój egzemplarz najprawdopodobniej kupił już pokolorowany, bo wśród notatek są także jego uwagi na temat jakości ilustracji i ewentualnych różnic między rzeczywistą rośliną i jej przedstawieniem, obejmujące przede wszystkim barwę liści i kwiatów.</p> <p>Mimo że krakowski egzemplarz <em>Gart der Gesundheit</em> został zniszczony w czasie XIX-wiecznej konserwacji (obecnie brak w nim ⅓ kart oraz oryginalnej oprawy), przez co nie można zidentyfikować jego pierwszego właściciela, zamieszczone w nim notatki pozwalają nam zobaczyć, jak na przełomie XV i XVI wieku wykorzystywano bogato ilustrowane publikacje naukowe z zakresu botaniki i ziołolecznictwa. Chociaż książka nie była tania, miała dla niego przede wszystkim znaczenie użytkowe i była traktowana jako swoisty almanach, który daje wgląd w środowisku hodowców roślin tego okresu, ale też w przyrodę i klimat Krakowa przełomu średniowiecza i nowożytności.</p> 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22935 Zamek na Wawelu Modernizacja w latach 1598–1605: Giovanni Trevano – Vincenzo Scamozzi? 2024-04-12T15:31:49+02:00 Tadeusz Bernatowicz tadeusz.bernatowicz@uni.lodz.pl <p>Podczas pożaru na Wawelu w 1595 roku uległy zniszczeniu wnętrza, stropy sal drugiego piętra: sala audiencjonalna (tronowa), sień królewska, sala kancelaryjna, sień Senatorska. W nieznacznym stopniu uszkodzeń doznały Kurza Stopka i taras wieży Duńskiej. Pożar rozszerzył się na część skrzydła wschodniego. W latach od 1598 do 1605 wzniesiono schody Senatorskie, odbudowano i nakryto stropami sale paradne drugiego piętra skrzydła północnego, dobudowano wieżę przy północno- -wschodnim narożniku zamku, zabudowano wolną przestrzeń z przeznaczeniem na niewielkie pokoje kameralne; wyremontowano pokoje drugiego piętra skrzydła południowego. Około 1620 roku wzniesiono drugą wieżę, tzw. Sobieskiego i uporządkowano elewację północną.</p> <p>Pracami budowlanymi i dekoracyjnymi kierował Lugańczyk Jan (Giovanni, Dziani) Trevano, towarzyszył mu zespół muratorów i kamieniarzy, m.in. Giovanni Battista Petrini, Gasparo Arconi, Stefan Brzeski, Jędrzej Gawronek, Wojciech Głazik i Matys Świątek, Ambroży Meazzi. Dekoracje sztukatorskie wykonał sztukator Jan (Giovanni?) Włoch. Nowe stropy wyrzeźbił snycerz Jan Klug (Kluge), wypełniły je obrazy weneckiego malarza Tommasa Dolabelli oraz Kaspra Kurcza.</p> <p>Koncepcja artystyczna i ideowa nowych wnętrz na Wawelu była w Polsce zupełną nowością. Po raz pierwszy pojawiły się paradne schody, uszakowe portale oraz stiuki na sklepieniach klasztornych. Wzorów dostarczyły habsburskie i biskupie rezydencje z terenów Austrii (Salzburg, Graz) i Włoch (Mediolan, Como) zrealizowane przez lombardzko-weneckich artystów. Naturalnym ośrodkiem pośredniczącym w wędrówce artystów i wzorów artystycznych najpierw z Lombardii, potem z Rzymu była Wenecja. W okresie odbudowy Wawelu najwybitniejszym architektem w Wenecji po śmierci Palladia był Scamozzi. Architekt utrzymywał kontakty z Polakami. Wykonał projekt pałacu dla księcia Krzysztofa Zbaraskiego (1579–1627), opublikowany w 1616 roku <em>w L’idea dell’architettura universale…</em> Określa go jako <em>palazzo mezzofortificato</em>, a elewacja powtarza kompozycję Palazzo Verlato w Villaverla (1574), natomiast plan nawiązuje do weneckiego Palazzo Corner. Wenecki twórca był w Polsce trzykrotnie. Najpierw w 1588 roku w delegacji Najjaśniejszej Serenissimy, by złożyć gratulacje nowemu monarsze z okazji koronacji, następnie w 1592 z okazji ślubu Zygmunta III z Anną Austriaczką oraz w 1598 po raz trzeci prawdopodobnie na pogrzebie królowej.</p> <p>Prawdopodobny jest też pobyt architekta w Polsce z ojcem, Domenico Scamozzim (faktycznie Giovanni Domenico, Giandomenico), w związku z planowaną rozbudową warszawskiego zamku około 1572 roku. W kontekście tych faktów postawić należy tezę, że Scamozzi był autorem <em>idea architectonica</em> nowej formy na Wawelu, zrealizowanej pod kierunkiem Trevana i jego zespołu artystów.</p> 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22936 Wiecznotrwałe. Konserwacja i ekspozycja kolekcji botanicznych w dawnej Polsce 2024-04-12T15:31:46+02:00 Aleksandra Jakóbczyk-Gola jakobczyk.gola@gmail.com <p>Celem artykułu jest przedstawienie różnych technik konserwacji i preparacji roślin, szczególnie w okresie do końca XVIII wieku. Tekst ukazuje muzealniczy aspekt kolekcji botanicznych, najważniejszym jednak zagadnieniem jest przemiana artefaktów natury w eksponaty kultury. Na przykładzie dawnych polskich kolekcji, szczególnie zgromadzonych przez Annę Wazównę, Annę Jabłonowską, rodzinę Breynów, Teodora Kleina, Jerzego Andrzeja Helwinga, ale także w oparciu o europejskie dokonania i tradycje – zwłaszcza włoskie (Luca Ghini, Gherardo Cibo, Ulisses Aldrovandi) czy niemieckie – zaprezentowane zostały techniki przygotowania wybranych roślin lub elementów botanicznych do tego, aby stały się częścią kolekcji.</p> <p>W artykule ukazane zostały pokrótce wszystkie elementy procesu – od zbierania z wykorzystaniem właściwego wyposażenia i przy stosownych warunkach pogodowych przez odpowiednio dobrane metody konserwacji, opis aż po ekspozycję obiektów. Omówiona została, w odniesieniu do wybranych źródeł, historia technik zachowywania eksponatów botanicznych – od suszenia (i jego różnych odmian związanych np. z potrzebą zachowania barwy lub odpowiedniego, przestrzennego kształtu,), przez przechowywanie w roztworach spirytusowych, nasączanie gliceryną aż po liofilizację czy pokrywanie roślin żywicą epoksydową – współczesne techniki preparacji, które dążą do podobnych celów, jak te znane już w XV czy XVII wieku. Dlatego w artykule znalazły się także odwołania do najnowszych badań na temat konserwacji roślin i eksponatów biologicznych.</p> <p>Tekst bazuje na źródłach staropolskich – zwłaszcza twórczości Jana Krzysztofa Kluka, w którego pismach znalazły się dość szczegółowe informacje poświęcone prezentacji technik preparacji i eksponatom roślinnym w gabinecie przyrodniczym. Źródłem podstawowym jest także francuska publikacja z zakresu botaniki, napisana przez praktyka i twórcę roślinnych obiektów kolekcji – Jeana Pittona de Tournefourta. Przykłady stanowią zachowane do dziś źródła materialne – chociażby najstarsze zielniki w <em>typie hortus siccus</em> związane kulturowo z Rzeczpospolitą.</p> <p>Kolejnym zagadnieniem łączącym się z przygotowywaniem obiektów kolekcji jest także świadomość ich późniejszej eksploatacji i ekspozycji. Tu także pokazane zostały różne techniki prezentacji – od żywych ogrodów botanicznych, w których rośliny były sadzone w symetrycznych układach z opisem w postaci zbliżonej do dzisiejszych podpisów muzealnych, przez zielniki w formie kodeksów, gabloty, szuflady aż po luźne plansze pełniące funkcję pomocy naukowych i edukacyjnych. Podstawę analizy tego problemu stanowią wizerunki ukazujące dawne kolekcje – szczególnie te, które przedstawiają gabinety osobliwości, jak zbiory Ferrante Imperato.</p> <p>Celem artykułu jest pokazanie wyraźnego przejścia od kolekcjonerstwa hobbistycznego, wiedzy zamkniętej, przeznaczonej dla amatorów (w znaczeniu – miłośników) w okresie wczesnej nowożytności do prezentacji naukowej, omawiającej szerzej konteksty botaniczne.</p> 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22937 „Koło pałacu misterne kwatery, drzewa pomarańczowe, kwiecia rozliczne” Sztuka ogrodowa w świetle polskich relacji podróżniczych z 2. połowy XVII wieku 2024-04-12T15:31:44+02:00 Anna Markiewicz anna-markiewicz1@wp.pl <p>Niniejsze studium podejmuje zagadnienie obrazu ogrodów zarejestrowanego na kartach diariuszy i korespondencji szlachciców i magnatów z Rzeczypospolitej odbywających w 2. połowie XVII wieku podróże edukacyjne po Europie. W dobie baroku sztuka ogrodowa przeżywała okres niewątpliwego rozkwitu, a zwiedzanie założeń pałacowo-ogrodowych całej Europy wpisywało się w program <em>grand tour</em> i należało do najważniejszych celów podobnych podróży. Zgodnie z konceptem takich wojaży szlachetnie urodzeni młodzieńcy nie tylko uczęszczali na zajęcia w prestiżowych akademiach Paryża i Rzymu, uczyli się języków obcych, muzyki czy fechtunku, ale także zwiedzali godne uwagi dwory, rezydencje, pałace oraz najwspanialsze ogrody całej Europy. Na każdym etapie edukacyjnej podróży oglądali przypałacowe ogrody, oranżerie, parki i ogrody uniwersyteckie, a wrażenia przelewali na karty podróżnych notatników. Dla wojażerów ogrody stanowiły przestrzeń idyllicznego odpoczynku, rekreacji i kontaktów towarzyskich, zarazem zapewniającą walory estetyczne i podkreślającą prestiż rezydencji oraz splendor władzy – był to ważny element zespołu rezydencjalnego i miejsce prezentowania kolekcji. Jeszcze w połowie XVII stulecia w relacjach podróżniczych dominowały jednak zdecydowanie impresje z ogrodów włoskich, dopiero w kolejnych dekadach stopniowo prymat przejmowała francuska sztuka ogrodowa doby Ludwika XIV. Już pod koniec wieku podróżne zapiski zdominował Wersal oraz inne olśniewające, pełne kunsztownych kwater i finezyjnych fontann kreacje André Le Nôtre’a. Refleksja nad relacjami podróżniczymi epoki baroku pozwala na przybliżenie percepcji ogrodów przez polskich szlachciców i magnatów, ale stanowi też cenny przyczynek do transferu kulturowego dokonującego się za pośrednictwem wojaży. Zwiedzane wówczas ogrody stawały się miejscem zdobywania wiedzy o florze, a w czasie podróży nabywano egzotyczne rośliny oraz angażowano doświadczonych ogrodników. Już po wielu latach od powrotu z młodzieńczego wojażu dawni podróżnicy sięgali do francuskich lub włoskich wzorów, aranżując ogrody przy swoich dworach i pałacach.</p> 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22939 Nieznane wizerunki założenia pałacowo-ogrodowego w Bolimowie ze zbiorów drezdeńskich 2024-04-12T15:31:40+02:00 Andrzej Gałkowski agalkowski76@wp.pl <p>Autor referatu odnalazł w zbiorach drezdeńskich nigdzie dotąd niepublikowaną ikonografię pałacu, tzw. „zamku” w Bolimowie wraz z ogrodem, plan przekształcenia ogrodu, dwa dokładne plany miasta Bolimów oraz projekt nowego młyna starościńskiego. Wyniki kwerendy w zbiorach drezdeńskich znakomicie dopełniły rezultaty badań polskich archiwów w zakresie pałacu w Bolimowie przeprowadzonych przez Włodzimierza Piwkowskiego z Muzeum w Nieborowie i Arkadii (filia Muzeum Narodowego w Warszawie), ostatecznie potwierdzając nieznany dotąd wygląd fasady pałacu oraz rzutu parteru i piętra. Plany te są również potwierdzeniem istnienia notowanej w polskich inwentarzach wieży gotyckiej tzw. skarbca będącej integralną częścią pałacu oraz ogrodu przypałacowego, wiążąc powstanie tej wieży jeszcze z czasami książąt mazowieckich.</p> <p>Bardzo dokładne plany Bolimowa, ze skalą w łokciach saskich, z zachowanymi do dzisiaj kościołami św. Anny i Świętej Trójcy oraz rynkiem bolimowskim, oraz porównanie tych planów z mapą LIDAR pozwoliły autorowi na precyzyjną lokalizację założenia pałacowo-ogrodowego i stanowią szansę na celowane badania archeologiczne. Nie codziennie pojawia się szansa na odkrycie pozostałości gotyckich budowli związanych z księstwem mazowieckim, a następnie założenia z XVII/XVIII wieku. Autor studiując postacie starostów bolimowskich, podjął próbę ustalenia daty powstania odbudowanego pałacu (według dotychczasowych polskich źródeł przypadającą między 1661 a 1745 r.), przypisania oryginalnej fundacji ww. założenia do konkretnej osoby oraz na podstawie analogii stylowych zaskakującej hipotezy dotyczącej atrybucji autora projektu architektonicznego. Plany drezdeńskie miasta Bolimów oraz przekształcenia ogrodu (z lat 1736–1738) ostatecznie uznał autor odpowiednio za rysunki inwentarzowe oraz za nowy projekt ogrodu kreślone za czasów, kiedy starostą bolimowskim był Aleksander Józef Sułkowski, wskazując na istotne analogie w sposobie kreślenia z projektem założenia pałacowo-ogrodowego w Piasecznie z roku 1736 tego samego starosty. Dodatkowo plan nowego młyna starościńskiego sygnowany przez Pont-Leutnanta Büttnera został datowany na lata 1736–1738 i również powiązany z fundacją Sułkowskiego. Autor niniejszym referatem chciałby rozpocząć dyskusję nad postulowaną przez niego propozycją przeprowadzenia badań archeologicznych, rozważenia ewentualnej odbudowy założenia w oparciu o bardzo dokładne projekty drezdeńskie, w tym podjęcia tego tematu przez pobliskie Muzeum w Nieborowie i Arkadii, gdzie założenie pałacowe jest młodsze niż chociażby wspomniana wieża gotycka. Wątek bolimowski stanowił już przedmiot zainteresowania Muzeum w Nieborowie i Arkadii szczególnie dla okresu, kiedy właściciele Nieborowa i Arkadii byli jednocześnie starostami bolimowskimi, co miało miejsce pod koniec XVIII wieku. Teraz jednak nadarza się okazja do zajęcia się wcześniejszym okresem dziejów Bolimowa. Powyższe odkrycie planów bolimowskich nabiera dodatkowego znaczenia w świetle niedawnego odzyskania praw miejskich przez Bolimów i mogłoby stanowić bazę do popularyzacji historii nowego/starego miasta. Autor żywi nadzieję, że być może zainspiruje środowisko naukowo-muzealne do powołania Muzeum w Nieborowie, Arkadii i Bolimowie.</p> 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22940 „Na serdeczną wódkę kwiatki wonniejące wszelakie…” – XVIII-wieczne ogrody i proces wytwarzania perfum w świetle źródeł pisanych 2024-04-12T15:31:38+02:00 Magda Morello magdaxmorello@gmail.com <p>Przedmiotem badań niniejszego artykułu są XVIII-wieczne sposoby wytwarzania perfum w kontekście ówczesnych założeń ogrodowych. Uprawiane rośliny często znajdowały swoje zastosowanie nie tylko w kuchni i medycynie, ale także w szeroko pojętej kosmetyce. Analizie poddane zostały nowożytne traktaty botaniczne, poradniki i innego rodzaju źródła pisane przywołujące ówczesne praktyki gospodarskie. Szczególnie interesujący wydaje się opisany w nich sposób uprawiania i wykorzystywania roślin w produkcji wód zapachowych oraz różnego typu wyrobów perfumowanych. Zestawienie to ma na celu ukazanie i porównanie stosowanych wówczas receptur – zarówno pod kątem samego procesu, jak i użytych składników.</p> 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22941 „Ogrody Hesperyd” – XVIII-wieczne kolekcje roślin oranżeryjnych w Polsce. Analiza zasobu 2024-04-12T15:31:35+02:00 Seweryn Malawski seweryn.malawski@up.lublin.pl <p>Moda na kolekcjonowanie rzadkich roślin sięga w Europie czasów renesansu. W XVIII wieku oranżerie i znajdujące się w nich kolekcje roślin egzotycznych stanowiły istotny składnik siedzib polskiej arystokracji. Bogate kolekcje utrzymywali nie tylko królowie na czele z Janem III Sobieskim, Augustem II czy Stanisławem Augustem, był one także domeną wielu rodów magnackich. Wiedzy o ówczesnych kolekcjach roślin oranżeryjnych dostarczają m.in. zachowane inwentarze ogrodów. Znane są spisy roślin z oranżerii w Wilanowie z czasów Elżbiety Sieniawskiej (1729), rezydencji Radziwiłłów w Albie (1738, 1758) i Nieświeżu (1776) oraz w Białej Podlaskiej (1781), Nieborowie w dobrach Heleny i Michała Radziwiłłów (1784), w rezydencji Branickich w Białymstoku (1771–1772) czy rezydencji Potulickich w Przemykowie (1778, 1789). Najczęściej uprawianymi roślinami były cytrusy (Citrus L.), przede wszystkim <em>C. aurantium </em>L. i C. <em>limon</em> (L.) Osbeck, a także wawrzyn (<em>Lauru nobilis</em> L.). W większości kolekcji odnotowano także takie gatunki, jak: <em>Genista hispanica</em> L., <em>Myrtus communis</em> L., <em>Prunus laurocerasus</em> L., <em>Punica grantum</em> L<em>., Rosmarinus officinalis</em> L. Często pojawiającymi się gatunkami były: <em>Ficus carica</em> L., <em>Buxus sempervirens</em> L., <em>Cupressus sempervirens</em> L., <em>Aloe</em> sp. i <em>Teucrium marum</em> L. Ponad połowa przeanalizowanych inwentarzy odnotowała obecność: <em>Dianthus caryophyllus</em> L., <em>Yucca gloriosa</em> L. i <em>Taxus baccata</em> L. Rzadziej pojawiały się: <em>Viburnum tinus</em> L., <em>A Adenanthera pavonina</em> L., <em>Nerium oleander</em> L. czy <em>Erysimum × cheiri</em> (L.) Crantz. Nie wszystkie gatunki udało się zidentyfikować, ale bogaty zasób i powszechność oranżerii świadczy o popularności i randze roślin egzotycznych w XVIII-wiecznych ogrodach.</p> 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22945 Ogród w podróży: o spostrzeżeniach na temat ogrodów w wybranych relacjach polskich podróżników po Europie w 2. połowie XVIII wieku 2024-04-12T15:31:33+02:00 Katarzyna Jagiełło-Jakubaszek katarzynajagiello@poczta.onet.pl <p>Podróże zagraniczne stanowiły jeden z czynników sprzyjających przepływowi wiedzy o trendach w sztuce ogrodowej. Przyczyniały się do transferu idei i specjalistów. Sprzyjały nawiązywaniu kontaktów, poznawaniu kolekcji roślin i minerałów, a wizyty w ogrodach stanowiły istotny punkt podróżnych itinerariów. Refleksje podróżników poświęcone problematyce ogrodowej znajdowały odzwierciedlenie w powstających relacjach z podróży. W artykule podejmuję analizę spostrzeżeń poświęconych tematyce ogrodowej wyrażonych przez wybranych polskich podróżników po Europie w 2. połowie XVIII wieku.</p> 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22947 Parc de Sceaux pod Paryżem – przeobrażenia zespołu ogrodowego i jego współczesność 2024-04-12T15:31:31+02:00 Dominika Łarionow dominika.larionow@uni.lodz.pl Krzysztof Stefański krzysztof.stefanski@uni.lodz.pl <p>Założenie parkowe w Sceaux pod Paryżem wraz z pałacem w stylu baroku francuskiego powstało w końcu XVII wieku według planów André Le Nôtre’a dla ministra finansów Ludwika XIV Jeana-Baptiste’a Colberta. W późniejszym czasie było rozbudowywane i przekształcane. W trakcie Rewolucji Francuskiej majątek skonfiskowano na rzecz państwa i przekształcono w szkołę rolniczą. Park podupadł, większość znajdujących się na jego terenie posągów została przeniesiona do Paryża W 1798 roku majątek sprzedano prywatnemu przedsiębiorcy. Kolejny właściciel, książę Treviso, zbudował latach 1856–1862 na miejscu zburzonego pałacu nowy, w stylu Ludwika XIII, według projektów architekta Auguste’a Théophile’a Quantineta.</p> <p>Park był następnie dewastowany w czasie wojny francusko-pruskiej 1870–1871 oraz w trakcie I wojny światowej. Zniszczona posiadłość została w 1923 roku wykupiona przez władze departamentu de la Seine i przekazana do dyspozycji władzom miasta Sceaux i w mniejszej części władzom miasteczka Antony. Rok później rozpoczęto działania renowacyjne kontynuowane do dzisiaj. Zrekonstruowano kompleks parkowy, wzbogacając go jednocześnie o nowe elementy architektoniczne (Pawilon Hanowerski) i rzeźbiarskie (prace A. Rodina, pomniki ku czci Ormian i Żydów). Parc Sceaux jest przykładem udanej kompleksowej rewitalizacji – po przeprowadzonych pracach stał się ulubionym miejscem rekreacyjnym nie tylko dla mieszkańców miast: Sceaux i Antony, ale również mieszkańców centrum Paryża, miejscem wielu lokalnych i ponadlokalnych wydarzeń kulturalnych i artystycznych.</p> 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22948 „Jak cię widzą, tak cię piszą” – ogród na miarę ambicji i możliwości łódzkiego fabrykanta 2024-04-12T15:31:27+02:00 Maria Dankowska mdankowska@nid.pl <p>Łódzki ogród fabrykancki jest ciekawym zjawiskiem na tle innych XIX-wiecznych założeń rezydencjonalnych. Wyróżnia go specyficzna lokalizacja na obszarze miasta fabrycznego, pośród zabudowy wielofunkcyjnej. Większość prywatnych ogrodów wzorowana była na założeniach europejskich, a szczególnie na modnych wówczas ogrodach francuskich i angielskich. Większe i bardziej okazałe ogrody były zakładane przez wyspecjalizowane zagraniczne firmy ogrodnicze lub ogrodników spoza terenów Królestwa Polskiego, aby następnie pielęgnację założenia powierzyć ogrodnikom polskim.</p> <p>Poszczególne ogrody były zróżnicowane pod względem wielkości, wyposażenia, nasadzeń, ale w większości z nich oprócz tworzywa typowego dla ogrodów europejskich pojawiały się także cechy charakterystyczne dla krajobrazu miasta przemysłowego. Specyficznym widokiem i zarazem tłem ogrodu były zabudowania fabryczne, w tym potężne gmachy przędzalni, stojące obok pałacu lub willi właściciela rezydencji. Zdarzało się też, że w samym ogrodzie alejki lub fragmenty rabat wysypywano miałem ceglanym lub węglowym. Niejednokrotnie rośliny pokrywał pył fabryczny, nadając ogrodowi charakterystyczny, nieco ponury wygląd. Krajobraz miasta przemysłowego odciskał w ten sposób swoiste piętno na łódzkich założeniach ogrodowych.</p> <p>Istniały jednak także korzyści wynikające z bliskości zespołów fabrycznych, takie jak dostępność ogrzewania potrzebnego w szklarniach i oranżeriach, lokalne zasilanie w wodę (przepompownie i hydrofornie), które ułatwiały realizację reprezentacyjnego i bardziej ozdobnego programu łódzkich ogrodów. Przede wszystkim zaś dochody z działalności przemysłowej zapewniały środki finansowe do założenia i utrzymania wysokiego poziomu ogrodów. Zakładano w nich altany, wodotryski i fontanny, czasem nawet groty tufowe, estrady, a program użytkowy wzbogacano niekiedy o większe zbiorniki wodne. Sprowadzano specjalne gatunki drzew i krzewów. Obok nich pojawiały się okazałe rośliny sezonowe, w tym np. drzewka pomarańczowe wystawiane w donicach w okresie letnim. Wymienione elementy oraz wiele innych tworzyły specyficzny i wyjątkowy klimat łódzkich ogrodów rezydencjonalnych końca XIX wieku.</p> <p>Jak ważną rolę odgrywał ogród w rezydencji łódzkiego fabrykanta może poświadczyć fakt, że na przełomie XIX i XX wieku właśnie w Łodzi zorganizowano dwie Wystawy Ogrodnicze. Liczne opisy zaprezentowanych wówczas kompozycji ogrodowych, obiektów małej architektury i wyposażenia łódzkich ogrodów stanowią dziś świadectwo upodobań i ambicji ówczesnych fabrykantów oraz przekazują wiedzę o wizerunku ogrodu Lodzermenscha.</p> 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22949 O sztuce i praktyce komponowania form kwiatowych w ogrodzie puławskim 2024-04-12T15:31:25+02:00 Aleksandra Knapik a.knapik@poczta.onet.pl <p>Bogata, spontanicznie rozrastająca się roślinność ogrodu puławskiego „zrodzona z natury” służyła kreowaniu atmosfery nastrojowości, uczuciowości, tajemniczości sprzyjającej wywołaniu określonych uczuć i wspomnień. Wzruszeń dostarczały rośliny o ozdobnych kwiatach sadzone niemal w każdym zakątku założenia. Izabela z Flemmingów Czartoryska (1745–1835) w swojej korespondencji, kierując się porą kwitnienia określonych gatunków, prosiła swoich bliskich o przybycie do Puław celem kontemplacji ogrodów wiosennych, letnich, jesiennych. Goście, przechodząc obok roślinnych kompozycji, mogli zachwycać się ich kolorystyką, zapachem i strukturą, angażując wszystkie swoje zmysły. Przedmiotem zainteresowania stawały się szczególnie rzadkie gatunki drzew, krzewów i bylin. Poruszanie się w medium ogrodu kwiatowego wymagało nie tylko wiedzy botanicznej, ale również osobistego i uczuciowego zaangażowania. Rolę przewodniczki we właściwym odczytywaniu treści kompozycji pełniła sama Czartoryska, która tłumaczyła znaczenie każdego klombu.</p> <p>W ramach podjętych badań przedstawiono problematykę działalności księżnej na polu sztuki ogrodowej, służącej podtrzymaniu jej wizerunku jako ogrodniczki-artystki. Kolejno omówiono najróżniejsze formy kwiatowe obecne w układzie kompozycyjnym ogrodu krajobrazowego w Puławach, takie jak: łąki kwietne, klomby kwiatowe, teatry kwiatów, grupy bylin oraz symboliczne aranżacje łączące kompozycje roślinne, pomniki i kamienie pamiątkowe. Głównym zakątkiem parku puławskiego, w którym Czartoryska spędzała czas na „rozrywkach ogrodowych”, był sąsiadujący z pałacem Mały Ogródek. Kameralne wnętrze ogrodowe stało się miejscem pierwszych doświadczeń księżnej nad uprawą i pielęgnacją kwiatów, z nadzorem profesjonalnego ogrodnika. Na podstawie źródeł archiwalnych omówiono historię jego powstania oraz jego układ kompozycyjny.</p> <p>Oprócz niezwykle okazałej kolekcji roślin w ogrodzie ozdobnym Czartoryscy mogli poszczycić się bogatym zbiorem roślin egzotycznych uprawianych w sześciu oranżeriach. Kosztowna kolekcja, potwierdzająca wysoki status właścicieli była eksponowana na terenie ogrodu w sezonie wiosenno-letnim. Na podstawie źródeł rękopiśmiennych, drukowanych i ikonograficznych przedstawiono wykaz roślin cieplarnianych uprawianych przez puławskich ogrodników oraz sposoby ich eksponowania.</p> <p>Jak wykazano, bogactwo roślin dekorujących łąki, klomby i pomniejsze aranżacje kwiatowe należy traktować jako wyraz zainteresowań botanicznych Izabeli Czartoryskiej. Barwne kompozycje odzwierciedlały jednocześnie idee oświeconego racjonalizmu i edukacji oraz sentymentalną wrażliwość i uczuciowość.</p> 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22950 Ogród i park jako dopełnienie programu muzealnego zamku w Gołuchowie w czasach Jana Działyńskiego i Izabeli z Czartoryskich Działyńskiej (ok. 1872–1899) 2024-04-12T15:31:23+02:00 Paweł Ignaczak pawel.ignaczak@cybis.asp.waw.pl <p>Rezydencja w Gołuchowie obejmująca zamek i przylegające tereny zielone, przebudowana przez Izabelę z Czartoryskich Działyńską (1830–1899) i jej męża Jana (1829–1880), doczekała się wielu opracowań. W zamku zgormadzone zostały znakomite zbiory artystyczne. Najcenniejsze kolekcje obejmowały sztukę antyczną (zwłaszcza zbiór waz greckich) oraz wytwory późnego średniowiecza i renesansu (rzeźby, <em>objets d’art</em>, grafikę). Zbiory te zostały stworzone na podstawie opracowań naukowych i konsultacji ze specjalistami. Doczekały się też (częściowo) katalogów jeszcze za życia Izabeli Działyńskiej.</p> <p>Jej mąż starał się zgromadzić w przylegającym parku kolekcję drzew i krzewów. Choć świadomość istnienia drzewozbioru w Gołuchowie jest dość powszechna, sposób budowania kolekcji pozostawał do tej pory na marginesie zainteresowań badaczy. Niniejszy artykuł proponuje spojrzenie na przylegający do zamku park jako działalność kolekcjonerską, analogiczną do tej, która doprowadziła do zgromadzenia zbiorów artystycznych. Jan Działyński stworzył jej profil (drzewa i krzewy iglaste, zwłaszcza pochodzące z ówcześnie opisywanych naukowo rejonów), budował ją opierając się na opracowaniach naukowych oraz własnych ustaleniach. Jak w przypadku kolekcji artystycznej, nie tyle dążył do pewnej idealnej kompletności, ile dobierał gatunki i okazy, uwzględniając warunki klimatyczne i glebowe gołuchowskiego parku. Pragnął też zatrudnić profesjonalnego ogrodnika o kompetencjach i zainteresowaniach badawczych, by jego kolekcja stała się ośrodkiem naukowym.</p> <p>Oryginalnością drzewozbioru Działyńskiego były nie tyle zaplecze i ambicje naukowe, ile pewna komplementarność wobec kolekcji historyczno-artystycznych. Po odstąpieniu swoich kolekcji sztuki żonie, skupił się na rozbudowywaniu zbiorów botanicznych. Rezydencja gołuchowska niczym kunstkamera łączyła wiedzę o wytworach natury i człowieka.</p> 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023 https://czasopisma.uni.lodz.pl/tech/article/view/22951 Rezydencje magnackie i szlacheckie w stolicy Wielkiego Księstwa Litewskiego 2024-04-12T15:10:24+02:00 Tadeusz Bernatowicz tadeusz.bernatowicz@uni.lodz.pl Alina Barczyk alina.barczyk@uni.lodz.pl 2023-12-31T00:00:00+01:00 Prawa autorskie (c) 2023